Dziś włoski vavel.com.it napisał o Robercie artykuł
“Robert Kubica ponownie za kierownicą ale F1 musi poczekać”
Autor zauważa że jazda Roberta Skodą to wspaniała riposta na aluzje Jaime Alguersuari, jednak dostrzega że prawa dłoń Roberta to wciąż tajemnica, a zdjęcia i zapewnienia sztabu Kubicy są zbyt mało wystarczające.
Poniekąd można by było zgodzić się z autorem powyższego tekstu, fakt że zdjęcia nie są tutaj dowodem, można wyszukiwać szczegółów na tych zdjęciach i kwestionować nasz wczorajszy hurraoptymizm.
Można by też snuć teorię spisków, ustawek i innych niesmacznych i niewytłumaczalnych zachowań Roberta i jego menadżera, tylko po co???
Jeśli sam Robert wybrał powrót w takim stylu, to nie możemy winić chyba za ten fakt jego menadżera, koordynatora w Polsce, jego przyjaciół czy dziennikarzo-przyjaciół za to że wiedzą ale nie powiedzą.
Mogliby wsadzić niesprawnego Roberta ( oczywiście gdyby on taki był) i sfotografować a później sprzedać światu nowinę, tylko w jakim celu mieli by to robić?
Nam kibicom, którzy tak wiele razy poczuli się traktowani w sposób nie poważny, trudno jest obecnie zaakceptować niektóre rzeczy, samemu Robertowi pewnie jest jeszcze trudniej dlatego musimy uszanować jego drogę powrotu, w końcu to on ma odnosić sukcesy jako kierowca a nie my jako kibice.
Droga powrotu jaką obrał wydaje się dość dobra, taka jazda autem takiej klasy wymaga nie byle jakiej sprawności, a czy uwierzymy w to, to już indywidualna sprawa każdego z nas, niech każdy się zastanowi czy ufa Robertowi czy też nie.
Uszanujmy drogę, którą wybrał Robert, drogę wyboistą i z wąskimi zakrętami ale też drogę, która niedługo się kończy, do zobaczenia na mecie Robert!
Wczoraj znany wszystkim włoski przedsiębiorca i człowiek mocno związany z F1 wypowiedział się na temat nowego sezonu F1 a także Roberta Kubicy.
“Talent nie został utracony, ale trzeba myśleć o zdrowiu, by odzyskać je w 100%.
Myślę że Robert dojdzie do siebie, jednak powinien nastawić się na dwuletni okres powrotu, bo nie może prowadzić bolidu.
Jeśli chce jeździć w F1 , a nie jest w pełni zdrów to będzie mu trudno.
Robert ma długą drogę do przebycia, byłbym przeciwny jego jazdom już teraz.To nikomu nie służy
Trzeba zrozumieć sytuację w której się jest i ją przeżyć, takie jest życie…”
Natomiast Bernie Ecllestone w rozmowie z La Gazetta dello Sport uznał brak Polaka za największą stratę F1, Anglik był bardzo podbudowany faktem prowadzenia przez Roberta swojej rajdówki.
TOMek
Social media