Ostatnia noc była jedną z najdłuższych, nie mogłem zasnąć…a serce biło tak, jakby armia czerwona maszerowała na defiladzie, defiladzie, która wydawała się nie mieć końca.
Zanim jednak napiszę co było tego powodem, pozwólcie że cofnę się o kilka dni, a także krótko wspomnę o Naszym klubie.
Udało Nam się stworzyć miejsce wyjątkowe, tu od dawna w większości się zgadzamy, jak w żadnym innym temacie.
Uczciwa i ciężka praca Nas wszystkich, przynosi często efekty, dziękuję Wam za to!
Choć czasem nie postawimy przecinka, choć czasem zdarzy się literówka czy znajdzie się ktoś kto uzna że musimy się jeszcze czegoś nauczyć, a WP czy Onet Nas nie cytuje, to wiemy że nie zamienilibyśmy za żadne skarby atmosfery i wyników Naszej wspólnej pracy w Naszym klubie.
Nie dalej jak dwa dni temu zastanawialiśmy się o blokadzie anonimowych…nalegałem żeby tego nie robić, ponieważ takie miejsca już nie istnieją ..ktoś rzuca w komentarzu ” Czekajmy na tego jednego poinformowanego” okazuje się później…pozostawienie anonimowych – świetna decyzja!
Ale do rzeczy…
Wczoraj..późny wieczór, zaglądam do klubu, nic nadzwyczajnego, wieczór jak każdy inny.
W komentarzach schodzimy na temat rajdów, gier video, w pewnym momencie głośno się zastanawiam czy nie za bardzo idziemy w WRC.
I wtedy pojawia się “Gość” anonimowy…podłapuje temat, i sugeruje Nam co powinniśmy…..
mrugając przy tym okiem.
Po krótkiej chwili,przeczucie kieruje mnie do statystyk bloggera….TAK! właśnie w tej chwili pojawił się gość z Monako i przebywa w Naszym klubie!
Robi mi się gorąco…zaczynam wszystko kojarzyć, kiedyś napisaliśmy list do Roberta. Seba w kilku zdaniach zebrał Nasze myśli i we wspaniały sposób, niczym poeta napisał list. Pan Czachorski deklaruje swoją pomoc i przesyła list Robertowi, wtedy też było wejście…a teraz?
Kilka dni temu, wysyłamy ten sam list pocztą tradycyjną na adres zamieszkania Roberta…czy to odpowiedź?
Ręce mi drżą, próbuję nawiązać dialog, trochę idzie choć opornie ale idzie. Piszę “Molto Gracie” nawet nie wiem czy to poprawnie, nieważne….znika anonimowy a w tym samym momencie ze statystyk znika Nasz gość z Monako.
Kładę się spać..co za idiotyzm? jest za wcześnie, ale chcę żeby już było rano. Ta noc okazuje się zbyt długa…
Dziś już od wczesnych godzin próbuję się upewnić, zweryfikować fakty i wykluczyć pomyłki, wszystko wskazuje że się nie mylimy.
Poniżej zamieszczam Nasz dialog, oraz printscreen ze statystyk.
TOMek.
Kopiowanie, przedruk tekstów zamieszczonych na łamach serwisu oraz ich udostępnianie w mediach elektronicznych jak również w innej formie jest możliwe wyłącznie za zgodą właściciela serwisu.
Social media