Kubica w styczniu w Freistadt?
Jaenner-Rallye to świetna impreza!
Robert Kubica odwiedził zaplecze rajdu San Remo – motorline.cc zasugerował sensacyjną przyszłość…
To naprawdę on – Roberta Kubica obserwowało wiele ciekawych oczu, gdy ten pojawił się w serwisie rajdu San Remo. Startują jego przyjaciele, Mistrzostwa Włoch to niemal druga ojczyzna dla żyjącego w Monako i mówiącego biegle po włosku Polaka.
Była gwiazda F1 to miłośnik rajdów, jakich mało – a przecież to on po rajdowym wypadku musiał przetrwać blisko 20 strasznych miesięcy i wiele operacji, po wypadku, który totalnie zniszczył mu karierę. Mimo to jego serce nadal bije dla rajdów…
Kubica zdążył już po wypadku ukończyć kilka włoskich rajdów w specjalnie przygotowanym Subaru Impreza WRC, z czego dwa wygrał.
Na forum motorline.cc wielu zastanawia się, czy start Polaka w jakimkolwiek rajdzie w Austrii jest możliwy, wobec surowego regulaminu dostosowanego do regulaminu FIA, według którego nie można wystartować tam w WRC.
motorline.cc rozmawiało o tym z Kubicą, ten jednak początkowo w ogóle nie kojarzył żadnego austriackiego rajdu, nawet rajdu Waldviertel (ostatnia część Mistrzostw Austrii). Jednak gdy padła nazwa “Jaenner-Rallye”, nasz rozmówca od razu się ożywił…
“To wspaniały rajd, być może zjawię się w Freistadt“, powiedział niepytany o taką możliwość. Czy miał na myśli wizytę w serwisie, czy też coś innego (np. start w przystosowanym S2000), nie wiadomo…
Ferdinand Staber, szef Jaenner-Rallye, po słowach Kubicy dodał: “To mnie nie dziwi: odkąd ogłoszono, ze nasz rajd rozpocznie ERC, dostaliśmy niezliczone maile w czterech stron świata. Oczywiście bardzo by nas ucieszyła obecność Roberta Kubicy.”
Tłum.@Baran, pomoc @GaGa, @Gosia dzięki wielkie!
Z relacji…. świadków. [Aktulizacja przewag czasowych]
Jak wiecie, niewiele było informacji na temat udziału Roberta w rajdzie Valtidone jako “0” czyli autem przecierającym trasę bez pomiaru czasu. Z racji, że jesteśmy klubem fanów dla fanów zdecydowaliśmy, się więc dotrzeć i opublikować choćby zdawkowe relacje świadków. Ogólnie występ Roberta był dość przypadkowy i zorganizowany na ostatnią chwile, jak się wydaje po niedopięciu wszystkich formalności związanych ze startem w Aoscie w Mini RRC, ktory miał nastąpić w ten sam weekend. Pomysłodawcą oraz osobą, która przygotowała start w Valtidone był przyjaciel Roberta, szef Erreffe Agostino Roda. Nazwisko naszego rodaka pojawiło się zaledwie dwa dni przed startem w oficjalnej dokumentacji rajdu, w którym wystartowało 99 załóg. W sobotę odbył się shakedown, a w niedziele kierowcy przejechali czterokrotnie OS o długości 10,9 km. Według oficjalnych informacji Robert chętnie rozmawiał z fanami i rozdawał autografy.
Natomiast jak wynika z relacji załogi startującej na końcu stawki, która spotkała Roberta gdy zatrzymał się po przejechanym odcinku na wjeździe do strefy serwisowej, okazał się być bardzo skromnym , miłym człowiekiem, a do tego szybkim kierowcą nie z tej ziemi.
Wiadomo stawka nie była mocna, ale taka przewaga w aucie s1600, w którym Robert zmienia biegi drążkiem z prawej strony kierownicy nad samochodem WRC (z tego samego okresu) daje jednak do myślenia.
Wydaje się, że ten występ umocnił wiarę Roberta we własne możliwości i dał podstawy do podjęcia kolejnego wyzwania jakim może być start autem WRC w najświeższej specyfikacji w kolejnych rajdach, a szczególnie w du Var gdzie będzie miał możliwość rywalizacji z kierowcami z czołówki RMŚ.
Wśród widzów na rajdzie Sanremo był Robert Kubica. Był widziany w strefie serwisowej. Poniżej kilka zdjęć z Robertem:) Razem z Robertem rajd ogląda Piero Longhi, z zespołu Twister Corse. Pojawił się też film z pierwszego dnia oczywiście z… .
Social media