Zawsze jest miło, gdy odwiedzają nas nowi goście. Dziś miło jest jeszcze bardziej…bo nasz gość, to wielki fan Roberta Kubicy, a jak by było mało, to dodamy że to nasz klubowicz.
Zwycięzcy Rajdu Barbórki Warszawskiej w 2009 w kl.1-ej, Zwycięzcy Pucharu Citroen RACING TROPHY 2009, Mistrzowie Polski w kl.A-6, Zwycięzcy w klasie A-7 Rajd Magurski 2008 , Mistrzowie Polski w kl. R2B 2009…itd.
Drodzy klubowicze ..
Załoga T. Porębski / T.Spurek @Brat Pit
Hej,
Muszę się zastanowić czy i w jakim
kontekście moglibyśmy się przydać, zaciekawić, (pisze w liczbie mnogiej bo czuje
się z Tomkiem załogą, zawsze jeśli chodzi o sport). Wizyta jako gość ustala
sztywne ramy, w których zawsze ciężko nam było się odnaleźć, jeśli rozumiecie o
czym mówię … Jesteśmy normalnymi ludźmi i wizyta jako gość, jest najnormalniej
pesząca. Z drugiej jednak strony, część życia szczęśliwie spędziliśmy w
motosporcie, walcząc o naszą pasję. To jest bez dwóch zdań inny świat, którego
brak jest okrutny… Świat, którego jeśli nie posmakujesz nie będziesz rozumiał,
adrenalina, rywalizacja są jak narkotyk…
Dlatego jestem tak zafascynowany Robertem, nie porównuję niczego, ale
jego wola walki jest bardzo motywująca. My patrząc na nasza „karierę”
wielokrotnie udowadnialiśmy to, w czym on jest mistrzem, nie ma rzeczy
niemożliwych . Wszystko jest w naszej głowie, w tym co chcemy robić, w
pozytywnym myśleniu!!! Analogią jest kwestia pochodzenia chociaż szczegółów, nie
znam i nie chciałbym tego wątku roztrząsać, to temat prywatny, ale z ogólno
dostępnych informacji wynika, że Robert nie miał bogato, a przynajmniej nie na
tyle, co wielu jego kolegów z toru. Olbrzymiego wsparcia finansowego ze strony
rodziny brak…
Przyznaje się szczerze,że o Robercie dowiedziałem się późno, jak część z
nas niestety .
Poznałem Roberta przelotnie na 1 Getin Subaru, Rajdzie Wawelskim 2005, gdy On startował na zerówce, zaproszony przez Tomka Kuchara. To było na jednej ze stacji benzynowych ,Robert był z Łukaszem Witasem i Michałem Kuśnierzem. Przywitaliśmy się, on popatrzył na nas jak na kosmitów, jesteśmy “specyficznie” zakręceni:-). Spojrzeliśmy na siebie, pomyśleliśmy , a to ten Kubica “wyścigowiec” i wróciliśmy do swojego świata :-)
Żałuję teraz , ze nie zamieniliśmy kilku zdań…. Analizując to teraz , z Łukaszem chyba nie mieliśmy okazji się ścigać wspólnie, z Tomkiem, poza 2004 rokiem, na który to pożyczył nam swoją treningówkę na rajd Barum 2004. Nawiasem mówiąc szkoda, ze Łukasz odwiesił kask, bo był zdolnym i szybkim kierowcą. Teraz możemy go spotkać na jego torach kartingowych , gdzie ostatnio widziano również Roberta :-)
Jednak od tamtego momentu zacząłem się nim interesować. Pamiętam na żywo
konferencje gdzie ogłoszono go 3 kierowca BMW… Potem śledziłem każdy wyścig,
nawet w czasie rajdów, pomiędzy odcinkami rozmawialiśmy o nim… Cieszyłem się
jak dziecko gdy Robert startował również w rajdach i już wtedy broniłem jego
pasji. Traktował i traktuję to jako rozwój ,trening. Jest to coś takiego co mało
kto zrozumie… Jeśli benzyna płynie Ci we krwi nie chcesz robić niczego innego.
To charyzma Kubicy i to co dawał zespołowi pozwoliła mu na straty w rajdach.
Niestety po wypadku rozległ się lament o nieodpowiedzialności z jego strony, ale
ja jestem pewny, ze on jadąc ta skoda był najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.
Tak, ten wypadek zmienił jego karierę. Niefart… Wiem jedno bo sam
uczestniczyłem w kilku dzwonach… Ciężko jest coś sobie zrobić…
Od tej chwili śledziłem każdy artykuł o Jego powrocie, trafiłem na blog
Cieślickiego, ale tam irytował mnie brak szacunku ludzi do tej klasy sportowca,
ciągłe obelgi i brak reakcji na to przez właściciela. Następnie krótki choć nie
powiem interesujący pod względem “eksperymentu socjotechnicznego”(nie wiem jak
to nazwać) epizod z blogiem Mika. By w końcu trafić na Was, fajna ekipę ludzi
szanujących tego człowieka. To co robicie jest wspaniałe, tak trudno w tym kraju
o serdeczność dla sportowców dla ludzi!!! Robert jest człowiekiem jak każdy z
nas nie da się jednoznacznie oceniać jego ruchów bo tylko on wie jak wygląda
rzeczywistość jego świata!
Szanujecie człowieka, który jest fenomenem, który we wszystkim co ma
cztery koła i silnik będzie najlepszy, człowieka – sportowca kompletnego
odpornego psychicznie kozaka, który nie traci czasu i energii na tworzenie PR ,
jego wyniki zastępują to w zupełności. Ten brak gwiazdorstwa szczególnie mnie
ujmuje, no może na równi z ciętą ripostą do „dziennikarzy”…:-) Na Du Var
pokazał coś co było dokładnym ,ale niedocenianym przez media stwierdzeniem
“Wrócę silniejszy…” On na miarę Adama Małysza w najlepszej formie zdeklasował
konkurencje. On ich zniszczył …
Cokolwiek wybierze , będę mu kibicował z całego serca!
Pozostaję do dyspozycji, myśląc jednocześnie jak mógłbym przysłużyć się klubowi
bądź co bądź mojego Idola, jeśli facetowi w moim wieku przystoi tak mówić :-)
Pozdrawiam serdecznie Was wszystkim i Ciebie inicjatora tego Klubu :-)
Tomasz Spurek – Brat PIT
Liczymy, że i u Nas w klubie znajdą się osoby, które być może zgłoszą gotowość wsparcia lub pomogą w sposób bezinteresowny wskazać źródła finansowania dla realizacji pasji Naszych gości a My z całego serca obiecujemy przy każdej sposobności nadmieniać, że jest dwójka fajnych ludzi, którym warto pomóc i a przede wszystkim kibicować.
Social media