Od 31.07 do 03.08 odbędzie się Rajd Finlandii – ósma runda mistrzostw świata.
Poprzedni Rajd Polski ze względu na charakterystykę OS z pewnością dobrze przygotował wszystkie załogi do jazdy na pełnym gazie po luźnych nawierzchniach.
Rajd Finlandii choć nieco młodszy od RP – to jednak jest rajdem z wyrobioną marką, rajd z tzw. duszą – sam Robert Kubica nazwał go w poprzednim sezonie “perełką” w kalendarzu. W poprzednim sezonie Robert pojechał tam bardzo dobrze zajmując 2 miejsce w WRC2.
Długie i szybkie proste, usiane gęsto hopami, w których leży klucz do zwycięstwa.
Ze względu na duże prędkości w Finlandii – każdy nawet najmniejszy błąd będzie mocno odczuwalny, ponieważ osiągane czasy przez wszystkie załogi będą mocno do siebie zbliżone.
Hopki i ich pokonywanie wydają się być kluczem do osiągnięcia dobrego czasu.
Andreas Mikkelsen podpowiada jak radzą sobie kierowcy podczas ich pokonywania:
– Zazwyczaj najszybszą metodą pokonywania hop jest jazda z gazem w podłodze, ale jeśli są na to za duże musisz wiedzieć co znajduje się tuż za nimi. Musisz użyć innej techniki w zależności czy za szczytem trzeba hamować czy przyśpieszyć.
Jeśli chcesz pokonać hopkę autem cało, musisz przyhamować przed wyskokiem, a następnie dodać gazu przed oderwaniem się od ziemi. Dzięki temu przód auta utrzyma się w górze, a całe auto wyląduje równo.
Kiedy jesteś w powietrzu od razu to czujesz. Zapada cisza, ponieważ tracisz kontakt z podłożem i słyszysz tylko rosnące obroty. W zależności od hopy widzisz czasami tylko niebo – w takich chwilach potrzebna jest wiara w notatki i prawidłowa ocena prędkości na opisie.
Czasami lądowanie potrafi być naprawdę bolesne. Mnie pomaga wstrzymanie oddechu i zaciśnięciu mięśni do póki znów nie pojawię się na kołach.
W edycji 2014 po 15 latach przerwy wraca próba Harju. Jest to 15 km odcinek na mieszanej nawierzchni w centrum miasta Jyvaskyla.
Z 2013 w harmonogramie pozostały tylko 4 OS.
Dystans do przejechania to 360.82 km rozłożonych na 26 odcinkach specjalnych.
*********************************************************************************
Testy opon.
Robert Kubica przed rajdem przeprowadzi testy nowych szutrowych opon. Razem z E. Evansem otrzymają po jednym komplecie opon.
Więcej kompletów otrzyma Mikko Hirvonen.
*********************************************************************************
Dodatkowe rajdy.
Robert chciałby więcej dodatkowych testów tak jak ostatni z A Style w Rally del Casentino.
“Nawet małe rajdy są lepsze niż testy. Tylko w nich można zrobić zapoznanie, a potem je przejechać.
Wiem czego mogę się spodziewać po nadchodzącym rajdzie Niemiec, wiem też co mogę poprawić w notatkach, aby lepiej je wykorzystać.
*********************************************************************************
Nowa klubowa flaga.
Wszystkich kibiców zapraszamy do zakładki ” Nowa flaga klubowa.
*********************************************************************************
Robert szlifował formę na otwartym torze.
Po “testowym” rajdzie we Włoszech przyszedł czas na otwarty tor gokartowy.
**********************************************************************************
Relacja z GP F1 – przygotowała Agnieszka Koszmider.
Szalona pogoń na Hockenheimring
Po sobotniej sesji kwalifikacyjnej wiadomo było, że niedzielny wyścig nie będzie nudną paradą kierowców, którzy mijają się od czasu do czasu przy pomocy systemu DRS. Pikanterii dołożyły także prognozy pogody…
Choć była to jedna z najlepszych rund sezonu pod względem akcji to na trybunach nie było kompletu kibiców, co było nieco zaskakujące. Tylu niemieckich kierowców w stawce, na dodatek dominujący Mercedes, no i zniżki na bilety jakie „załatwili” kibicom niemieccy piłkarze strzelając 7 goli w meczy z Brazylią… Czyżby to brak Michaela Schumachera był powodem tego, że na trybunach miejscami hulał wiatr? Możliwe, że tak. W stawce nie ma już największej gwiazdy F1 którą dla naszych Zachodnich sąsiadów był Schumi… ba – nie ma go nawet na paddocku. Choć Michaela nie oglądamy już za kierownicą wyścigowego bolidu, to dziś emocji nie brakowało.
Dopiero dwudziesta pozycja startowa Lewisa Hamiltona po wczorajszej kraksie oraz wymianie skrzynie biegów zapowiadała ciekawy start. Na szczęście kierowca Mercedesa nie podzielił scenariusza Kimiego Raikkonena z GP Wielkiej Brytanii i nie zakończył udziału w wyścigu z wielkim hukiem na pierwszym okrążeniu. Wręcz przeciwnie – szedł jak burza, z każdym kolejnym okrążeniem awansując coraz wyżej. Po niespełna 10 „kółkach” Lewis był już na pozycji dziesiątej i nie odpuszczał!
Z wielkim hukiem z kolei odpadł już na pierwszym okrążeniu pretendent do miana największego pechowca roku – Felipe Massa. Kierowca Williamsa po kolizji z Kevinem Magnussenem w pierwszym zakręcie wyleciał z toru dachując. Kraksa wyglądała naprawdę groźnie, jednak zawodnikowi stajni z Grove na szczęście nic się nie stało. W mediach po raz kolejny Massa winę za kolizję zwalał na rywala. Wcześniej taka sytuacja miała miejsce z Perezem, a wymiany zdań na portalach społecznościowych trwały chyba z tydzień. Postawa Felipe, który po przejściu z Ferrari do Williamsa dostał niewiarygodnych skrzydeł zaczyna mnie momentami nieco drażnić. „Byłem przed nim, powinien wiedzieć, że skoro jestem przed nim to powinien hamować” – powiedział Brazylijczyk zapominając chyba o zasadzie ograniczonego zaufania do rywala na torze, który może zrobić coś zupełnie przeciwnego do tego czego oczekujesz. Mawiają, że „kiepskiej baletnicy przeszkadza nawet rąbek u spódnicy”, ale Massa nie jest kiepskim kierowcą… Jest tylko momentami…zbyt pewny siebie i przekonany, że będzie tak a nie inaczej. I nagle przychodzi wielkie rozczarowanie.
Jadący na czele Rosberg od początku wyścigu zaczął budować swoją przewagę nad rywalami, co ułatwiała mu walka kierowców, jaka toczyła się za jego plecami. Hamilton jechał jak szalony, wyprzedzając kolejnych kierowców. W walce uszkodził przednie skrzydło w swoim bolidzie, ale nawet ten mały problem nie był w stanie go zatrzymać. Coś niesamowitego…
I nagle gdy rywalizacja zaczęła się naprawdę bardzo dobrze rozkręcać, inżynierowie zaczęli podawać swoim kierowcom instrukcje, które nie tylko były w stanie zdenerwować zawodnika, ale także fanów oglądających wyścig. Chodziło naturalnie o komendę o oszczędzaniu paliwa. Vettel słysząc to zapytał nawet „chcecie bym się ścigał i wyprzedzał, czy oszczędzał paliwo”? Takie instrukcje potrafią zabić najlepszą rywalizację i moim zdaniem FIA powinna zrobić coś z koniecznością oszczędzania paliwa, by wyeliminować konieczność hamowania zawodników przez zespół. Nie ma nic gorszego niż usłyszenie w trakcie najlepszej walki komunikatu o paliwie…
Walka Vettela, Raikkonena i Alonso, pożar bolidu Daniila Kvyata, Alonso kontra Ricciardo, Hamilton kontra Bottas… i bolid Adriana Sutila wpadający w poślizg na wyjeździe na prostą startową. Niestety Niemiec nie był w stanie wrócić do rywalizacji, a jego samochód stanął w bardzo niebezpiecznym miejscu. Usunięcie bolidu było sprawą priorytetową, jednak jak to zrobić nie rujnując rywalizacji? Zamiast wypuścić na tor samochód bezpieczeństwa dyrekcja wyścigu kazała porządkowym przeskoczyć przez ogrodzenie, pobiegnąć na drugą stronę toru i zepchnąć samochód Sutila. Paranoja. Istna paranoja… A co gdyby i tym razem ktoś się potknął, co historia już nam demonstrowała i finał byłby tragiczny? Sędziowie się nie popisali, ale bolid został na szczęście bezpiecznie usunięty z toru. Narażając ludzi…
Realizator nie koncentrował się na tym, jak jedzie lider wyścigu, ponieważ nie prowadził on niemal żadnej interesującej walki… Rosberg wygrał swoje domowe Grand Prix, podium uzupełnił Valtteri Bottas oraz Lewis Hamilton.
Robert Kubica i Maciej Szczepaniak rozpoczęli dzisiaj testy przed rajdem Finlandii – niestety od niewielkiej przygody, w wyniku której uszkodzone zostało zawieszenie lewego tylnego koła.
|
fot. Janne Pievilainen |
Poniżej fotka z pniakiem tym, który odpowiedzialny jest za niedogodności na testach Roberta i Maćka w dniu dzisiejszym.
Klub Kibiców Roberta Kubicy
Social media