Stało się to, o czym mówiono już od dłuższego czasu – Caterham i Marussia nie wezmą udziału w GP USA.

Zaledwie kilkanaście godzin później szef F1 potwierdził, że w Austin nie zjawi się też team Marussia – druga z ekip, które zmagają się z gigantycznymi kłopotami finansowymi. Na domiar złego Marussia pozbawiona została jednego zawodnika (Jules Bianchi w dalszym ciągu przebywa na oddziale intensywnej terapii szpitala w Mie w Japonii, jego stan określany jest jako krytyczny, ale stabilny). Według niemieckich mediów „w kasie Marussi zabrakło pieniędzy na wyjazd do Austin, prawdopodobnie również na wyjazd do Sao Paulo”.
Obecnie Sauber, trzecia ekipa, która zmaga się z kłopotami natury finansowej, jakimś cudem nadal się trzyma. Pod nieobecność Marussi i Caterhama stajnia zyska szansę na awans w klasyfikacji generalnej konstruktorów.
Absencja dwóch teamów oznacza, że stawka skurczy się do 18 bolidów, co teoretycznie powinno zmusić czołówkę do wystawienia trzeciego samochodu. Teoretycznie, bo w praktyce sprawa jest trochę skomplikowana. Aby wystawić trzeci bolid ekipa musiałaby zostać o takiej konieczności poinformowana 60 dni wcześniej. Sezon kończy nam się już w przyszłym miesiącu, więc nie ma ani sensu ani czasu na takie rzeczy. Czy trzeci bolid pojawi się w przyszłym roku? Cóż, tu sprawa też nie do końca jest jasna, bo jak zaznaczył Toto Wolff, wiele kwestii musiałoby zostać rozwiązanych: sprawa logistyki, infrastruktury, zasoby no i najważniejsze – kto miałby ten bolid wystawiać, na jakich zasadach, kto miałby się nim ścigać, czy ta osoba liczyłaby się w walce o punkty itd.
Więcej przeczytacie na f1racingdiary.blogspot.com
KOMENTARZE KIBICÓW
Social media