Po ciekawej inauguracji sezonu na Albert Park w Australii oraz “ładnym” wyścigu w Bahrainie Formula 1 zawitała do “Państwa Środka”. 2016 Formula 1 Pirelli Chinese Grand Prix to już trzecia tegoroczna runda. Przed nami interesujący weekend na jednym z najciekawszych obiektów cyklu. Shanghai International Circuit to nie tylko zadziwiająca infrastruktura, wielkie budynki i ogromna przestrzeń. Sam tor jest bardzo techniczny, bolid musi tutaj pracować bardzo dobrze zarówno w wolnych, jak i szybkich zakrętach. Wysoka prędkość na prostych i stabilność podczas hamowania stanowią tutaj równie ważne elementy, dlatego też, tak trudno jest znaleźć w Shanghaiu idealny set-up bolidu. Obiekt charakterystyczny nie tylko ze względu na “nie kończący” się pierwszy zakręt oraz bardzo długą, mierzącą aż 1170 metrów, prostą start-meta ale może przede wszystkim na usytuowanie “team HQ” bezpośrednio na…… jeziorku.
Tymczasem zanim zapalą się zielone światła w pit lane, FIA podjęła ważne decyzje dla formuły. Zgodnie z oczekiwaniami Światowa Rada Sportów Motorowych ostatecznie zatwierdziła zmianę, dzięki której już od F1 Pirelli Chinese Grand Prix na Shagnhai International Circuit przywrócony zostaje stary format kwalifikacji, obowiązujący od 2009 roku. W ubiegłym tygodniu niektórzy członkowie, którzy nie mogli osobiście się stawić na posiedzeniu Światowej Rady Sportów Motorowych, zostali poproszeni o przesłanie swojej opinii drogą elektroniczną. Teraz, gdy wszystkie opinie oraz głosy dotarły i zostały zliczone, formalnie zatwierdzono, że od F1 Pirelli Chinese Grand Prix “królowa motorportu” wraca do znanego z ostatnich lat formatu kwalifikacji. Sytuacja ta nie zakończyła jednak gorących dyskusji nad zmianami w systemie kwalifikacji do wyścigów. Aktualnie rozważany jest pomysł liczenia dwóch pomiarowych okrążeń w każdej części sesji kwalifikacyjnej. Zobaczymy, każde zmiany, które wpłynął na uatrakcyjnienie rywalizacji w Formula 1 z całą pewnością przyjęte zostaną bardzo entuzjastycznie przez wszystkie zainteresowane jej przyszłością środowiska.
Natomiast w dalszym ciągu nie wiemy, czy w Shanghaiu wystąpi dwukrotny zwycięzca tych zawodów Hiszpan Fernando Alonso. Kierowca McLaren Honda F1 Team, który opuścił GP Bahrajnu po potężnym wypadku w GP Australii, ponownie zostanie poddany kontroli medycznej FIA w czwartek. Hiszpan już wyleczył się z odmy płucnej, ale ma złamane żebro. Jeśli lekarze nie dopuszczą go do jazdy również w Chinach, kolejną szansę na pokazanie się będzie miał ubiegłoroczny mistrz serii GP2 oraz rezerwowy kierowca McLaren Honda F1 Team Belg Stoffel Vandoorne.
Historia Formula 1 Chinese Grand Prix
Formula 1 Pirelli Chinese Grand Prix facts:
1. Pierwsze F1 Chinese Grand Prix rozegrano w 2004 roku, tegoroczny wyścig to już 13 edycja chińskiej rundy “królowej motorsportu”;
2. Lewis Hamilton, Fernando Alonso, Nico Rosberg, Rubens Barrichello, Michael Schumacher (ostatnie swoje zwycięstwo w F1, 2006 rok), Kimi Raikkonen, Sebastian Vettel oraz Jenson Button – to dotychczasowi zwycięzcy wyścigu w Chinach. Lewis Hamilton ma na swoim koncie najwięcej zwycięstw w Szanghaju, ale również najwięcej miejsc na podium – siedem. Fernando Alonso i Kimi Raikkonen uzbierali po pięć, Jason Button i Nico Rosberg po cztery, Sebastien Vettel trzy, Mark Webber i Felipe Massa po dwa, a Rubens Barrichello, Michael Schumacher, Ralf Schumacher oraz Gancarlo Fisichella dojeżdżali w czołowej trójce jeden raz;
3. Z 12 dotychczas rozegranych edycji GP Chin, siedem razy wygrał kierowca z pole position. Najbardziej odległą pozycją startową, z jakiej udało się zwyciężyć te zawody było szóste pole startowe (Michael Schumacher 2006 rok). Tylko dwukrotnie kierowca ruszający z pierwszego pola nie stanął w Chinach na podium: w 2007 roku Lewis Hamilton oraz w 2010 roku Sebastien Vettel. W 2011 roku Mark Webber odnotował największy jak do tej progres – przedarł się na najniższy stopień podium aż z 18 pola startowego;
4. Z trzech tegorocznych debiutantów jedynie Pascal Wehrlein jeszcze nigdy nie jeździł na Shanghai International Circuit. Jolyon Palmer uczestniczył na pierwszym piątkowym treningu zeszłorocznego F1 GP, a Rio Haryanto w w 2008 roku w Formula BMW Pacific;
5. Robert Kubica uczestniczył w chińskiej rundzie F1 pięciokrotnie lecz nigdy nie udało mu się stanąć na podium. Należy tutaj wspomnieć o wyścigu w 2007 roku, gdzie Robert jechał na pozycji lidera, do czasu wyeliminowała go przez awarię hydrauliki.
Nico Rosberg: “Sezon rozpoczął się dla nas niesamowicie pozytywnie, ale utrzymujemy podejście wykonywania małych kroków, podchodzenia do każdego wyścigu z osobna. Nie jest tajemnicą, że celujemy w walkę o kolejne zwycięstwa. Ważne, by cieszyć się takimi momentami. Udaję się do Chin mając pełną świadomość tego, że stać nas na walkę o kolejną wygraną. To niesamowity komfort, szczególnie że wiążę z torem w Szanghaju miłe wspomnienia. Właśnie tam zdobyłem moje pierwsze pole position i zwycięstwo w F1 w 2012 roku. Nie mogę się już doczekać kolejnego pojedynku. Nie widzieliśmy jeszcze pełnych możliwości Ferrari, więc liczę, że czeka nas bardzo ekscytujący sezon”.
Harmonogram 2016 Formula 1 Pirelli Chinese Grand Prix
NICO HULKENBERG: “Kiedy myślę o wyścigu w Szanghaju, zawsze pamiętam imponujące wieże na głównej prostej i fajne budynki na padoku nad jeziorem. To zdecydowanie tor o wyjątkowym charakterze. Szanghaj to fajne miasto do odwiedzenia i lubię prawdziwe chińskie jedzenie oraz odkrywanie tamtejszej kultury. Na tym torze jest słynny niekończący się pierwszy zakręt. To zdradliwy zakręt, szczególnie podczas kwalifikacji, do tego zjada opony. Jeśli chodzi o oszczędzanie opon to zawsze jest ciężka praca, ponieważ trzynasty łuk to kolejny długi, prawy zakręt, który trwa jeszcze dłużej. Reszta okrążenia, to wszystkiego po trochu, co sprawia, że wymagające jest znalezienie dobrych ustawień”.
Shanghai International Circuit
Romain Grosjean: “Na początku nie sądziłem, że w Bahrajnie staniemy przed szansą walki o taki rezultat. Prawdę mówiąc nikt o tym nie myślał. Punkty na początku sezonu? Owszem, ale na pewno nie finisze w czołowej szóstce. Teraz mierzymy się jednak ze sporym wyzwaniem, związanym z utrzymaniem się na takim poziomie przez resztę sezonu. Za nami udany start mistrzostw i wierzę, że mamy do dyspozycji dobrą bazę do dalszego rozwoju. Oczywiście jako kierowca zawsze oczekujesz lepszych osiągów. W Chinach powinno się u nas pojawić kilka nowych części. Nie możemy się już doczekać, aby sprawdzić, jak spisują się pierwsze w tym roku udoskonalenia samochodu – nie znamy go jeszcze w stu procentach i sądzę, że nawet bez nich jesteśmy w stanie poprawić nasze osiągi. Tor w Szanghaju dale wiele radości z jazdy. Prawdopodobnie najbardziej znanym jego fragmentem jest bardzo długi pierwszy zakręt. Czeka nas duże wyzwanie związane ze zużyciem przednich opon, mamy też długą prostą z ostrym dohamowaniem u jej końca. To będzie dla nas dobry sprawdzian. Nie mogę się już go doczekać !”
Strategia oponiarska na 2016 Formula 1 Pirelli Chinese Grand Prix
Daniel Ricciardo: “Prosta toru w Szanghaju jest bardzo długa – mierzymy się z zupełnie innym wyzwaniem niż na większości pozostałych torów w kalendarzu. Po ostrym dohamowaniu przejeżdżamy jeden z najciaśniejszych zakrętów w całym sezonie: z najwyższych prędkości od razu przechodzimy do najniższych. Sekwencja wiraży numer 1, 2 i 3 wygląda w praktyce jak jeden duży zakręt – bardzo długi, usytuowany na wzniesieniu. Stanowi to spore wyzwanie dla przedniej lewej opony. Jeśli chodzi o zużycie ogumienia to tor w Szanghaju jest jednym z najbardziej wymagających w kalendarzu, ale właśnie dzięki temu rysuje się przed nami bardzo interesujący weekend. Miasto jest świetne, ale nie mamy za dużo czasu, aby je zwiedzać. Tor znajduje się w dużej odległości od centrum, w dodatku często można trafić na koszmarnie długie korki. Z reguły na wycieczkę do centrum możemy poświęcić tylko jeden wieczór. Wtedy wtedy mamy okazję, aby spróbować lokalnej kuchni i nacieszyć się widokiem drapaczy chmur”.
Za kulisami: Tegoroczny podział “kasy” pomiędzy teamy F1
Właściciele Formula 1 dzielą się zyskami za sezon 2015 z zespołami… :-) Ponownie pierwsze miejsce dzierży Ferrari, które ma dostać aż 192 mln $. Mistrz świata konstruktorów Mercedes, na liście płac “tóż” za głównym rywalem ze strata 21 mln $. Bowiem przy podziale “kasy” decydują nie tylko uzyskane wyniki. Pięć ekip otrzymuje jeszcze różne premie. Ferrari jako najstarsza i najbardziej utytułowana stajnia najwięcej – aż 105 mln $. Czyli więcej niż dały jej zdobyte punkty. Trzeci jest Red Bull ze 144 milionami. Czwarty Williams dostanie już “tylko” 87 milionów, choć uplasował się zeszłego roku przed Czerwonymi Bykami, które są nagradzane ekstra m. in. za… podpisanie najwcześniej ze wszystkich zespołów bilateralnej umowy z szefem F1 Bernie Ecclestone’em (obowiązującej zamiast Concorde Agreement). Z kolei Mercedes ma specjalny bonus za zrealizowanie uzgodnionego celu zdobycia po raz drugi tytułu wśród konstruktorów. Na piątej pozycji widnieje McLaren Honda. Na konto zespołu z Woking wpłynie zaledwie 5 milionów mniej niż do kasy Williamsa mimo, iż został sklasyfikowany w poprzednim sezonie aż sześć miejsc niżej w generalce. Do Ferrari trafi prawie 20 procent całej puli nagród, wynoszącej 965 mln $. Podział pieniędzy w F1 stał się przedmiotem analizy Komisji Europejskiej po tym, jak zespoły Force India i Sauber złożyły oficjalne zażalenie w tej sprawie, zarzucając królowej sportów motorowych stosowanie anty-konkurencji pośród ekip. Właściciele Formuły 1 oddają teamom około 65% dochodów, które w zeszłym roku wzrosły o mniej więcej 5 procent (mimo takiej samej liczby wyścigów), dochodząc do około 1,4 miliarda $. Warto tutaj odnotować, że dodatkowa premia dla Mercedesa w wysokości 35 milionów za drugie mistrzostwo jest wypłacana z oddzielnego źródła tzw. rezerwy. Przychody F1 w 2015 roku sięgnęły ok. 1,9 miliarda $. Składają się na nie pieniądze pobierane od organizatorów wyścigów, zyski ze sprzedaży praw telewizyjnych oraz wpłaty od sponsorów. Jak widzimy jedynym team-em, który w tym sezonie “jedzie za swoje” jest debiutant w stawce – Haas F1 Team – takie życie.
Zaczarowane miejsce…
Ktoś kiedyś powiedział, że “tor w Shanghaiu to zaczarowane miejsce”… W perspektywie czasu należy potwierdzić, iż trochę prawdy w tym stwierdzeniu jest… :-) Podczas dwunastu wyścigów rozegranych w Shanghaiu działy się różne… dziwne rzeczy. I tak w 2005 roku już na okrążeniu rozgrzewkowym dochodzi do kolizji Michaela Schumachera z Christijanem Albersem, Juan Pablo Montoya uszkadza bolid przejeżdżając po… uchylonej pokrywie studzienki co skutkuje spadkiem na dalekie miejsce w stawce. W 2010 roku Sebastienowi Buemiemu nagle, na prostym odcinku toru odpadają oba przednie koła. W sezonie 2011 Jenson Button zatrzymuje się na pit-stop u mechaników….. ale Red Bulla, a cztery lata wcześniej Lewis Hamilton zjeżdżając do pit lane wypada na żwirowe pobocze gdzie już zostaje, co pozbawja go możliwości zdobycia tytułu mistrza świata. Oby jak najmniej tej “mrocznej magii” nawiedziło Shanghai International Circuit podczas tegorocznej rundy Formula 1 Chinese Grand Prix. Wszakże liczba 13 w Chinach uważana jest za jedną z bardziej szczęśliwych :-)…
Social media