“Formuła 1 to nie jest furtka zamknięta.” – mówi podczas piątkowych przygotowań do Prologue WEC Robert Kubica. Kierowca opowiada o tym, jak dobrze dostosował się do kokpitu ENSO CLM P1/01 Nismo zespołu ByKolles Racing, wspomina także swoje starty na torze Monza oraz zdradza, gdzie starał się znaleźć miejsce w sezonie 2017.
1 kwietnia na legendarnym torze Autodromo Nazionale di Monza rozpoczynają się oficjalne testy przed nowym sezonem World Endurance Championship. Na Monzy Robert pojawił się w piątek znikając w garażu ByKolles, jednak po kilku godzinach znalazł chwilę na rozmowy z dziennikarzami.
“Nie ma co grzebać w mrowisku. Ale… Formuła 1 to nie jest furtka zamknięta. Bliżej mi do niej niż dalej dwa lata temu. Tylko że to nic nie oznacza. Ani że będę jeździł w F1, ani że nie będę. Może jednak moja cierpliwość zostanie kiedyś nagrodzona.” – zdradza Robert Kubica w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.
Ciekawie wypowiada się też w kwestii kokpitu auta zespołu ByKolles Racing.
“Moje ciało dobrze zagościło się w kokpicie. Obawiałem się o to, zwłaszcza, że w samochodzie naszego zespołu jest po prawej stronie mniej miejsca. A ja potrzebuje go więcej niż w czasie, gdy jeździłem w F1. Ale okazało się, że nie potrzebuję żadnych zmian.” – mówi Kubica
Timo Bernhard, który startuje w barwach Porsche, uważa że umiejętność dopasowania się to najważniejsza cecha kierowcy startującego w WEC.
“Dopasowanie mentalne kierowców, a nie fizyczne, jest największym wyzwaniem.” – stwierdza Timo Bernhard “Jeździłem z wysokim Markiem Webberem, miałem po prostu grubą podkładkę pod tyłek. Ale kiedy zawodnicy się nie tolerują, to jest znacznie gorzej.”
Monza dla Roberta Kubicy to miejsce wyjątkowe. “Monza jest dla mnie szczególna. Pierwsze podium z Schumacherem, który za chwile ogłosił koniec kariery, i Raikkonenem. Wiesz, że tu po raz pierwszy wystartowałem w 1997 roku. Na prostej startowej i w alei dojazdowej ustawiono tor kartingowy. To było w 1997 roku. 20 lat temu!” – wspomina Robert Kubica “Starzejemy się wszyscy.” – dodaje
Robert podczas piątkowych wywiadów zdradził też skąd pomysł na WEC i gdzie starał znaleźć jeszcze miejsce w sezonie 2017.
“Nowy pomysł, nowy rozdział w mojej karierze. Niby dalej ścigamy się na torze, ale wyścigi długodystansowe mają swoją specyfikę, jest wiele rzeczy, które muszę poznać. Pomysł narodził się spontanicznie. Miałem propozycję testów, która z początku nie wchodziła w grę, bo, co nie jest tajemnicą, starałem się znaleźć miejsce w serii DTM, ale z różnych przyczyn do tego nie doszło” – opowiadał dziennikarzom Kubica
O tegorocznym starcie w wyścigach długodystansowych Robert mówił:
“Ten rok jest po to, żeby sprawdzić, czy jestem w stanie jeździć i na jakim poziomie w wyścigach długodystansowych. Startujemy w najwyższej kategorii, czyli LMP1, ale jednak w prywatnym aucie, więc nie możemy porównywać się do fabrycznych wozów, gdzie technologia jest inna. Nie testowaliśmy jeszcze samochodu, pod wieloma względami mamy opóźnienia. Monza będzie dla nas tzw. roll-outem, czyli pierwszym sprawdzeniem samochodu.
“Startujemy w najwyższej kategorii, czyli LMP1, ale jednak w prywatnym aucie, więc nie możemy porównywać się do fabrycznych wozów, gdzie technologia jest inna. Niby ścigamy się sami ze sobą, ale trzeba się będzie nieźle napocić, bo auta LMP2 zostały zmodyfikowane, mają więcej mocy i aerodynamiki niż w zeszłym roku.”
KOMENTARZE KIBICÓW
Social media