Robert Kubica o swoich przygotowaniach do testu w Walencji i zmianach jakie zaszły u niego przez te kilka lat po wypadku. Robert jak zawsze w swoim stylu, z dużym poczuciem humoru. Choć testy były możliwe już kilka lat temu, decyzja zapadła dopiero, kiedy Robert uznał, że nadszedł odpowiedni moment. “Nabrałem dużo pewności, że jestem w stanie to zrobić” – mówi nasz kierowca w rozmowie z Cezarym Gutowskim (Przegląd Sportowy).
Wcześniej nie chciałem zrobić sobie krzywdy
“To miłe uczucie, gdy po tylu latach zasiadasz za kierownicą bolidu F1, a jeszcze milej jest w mojej sytuacji. Gdy wiadomo, że w ostatnim czasie na moim życiu mocno odciskały się ograniczenia mojego ciała. Tak naprawdę musiałem się nauczyć funkcjonować od nowa z tymi… modyfikacjami, z nowym set-upem (śmiech). I nie ukrywam – ta świadomość, że to mnie aż tak bardzo nie ogranicza, że nie uniemożliwia mi prowadzenia bolidu Formuły 1, jest naprawdę fajną rzecz. Ale na razie na tym bym poprzestał.” – komentuje wrażenia z testów F1 w Walencji Robert Kubica.
“Byłem skoncentrowany na robocie i chciałem jak najlepiej wykorzystać czas w bolidzie i garażu. Najtrudniejsze było to, że nie wiedziałem na sto procent, jak to będzie wyglądało jeśli o mnie chodzi…”
“Trzy, cztery lata temu byłoby łatwiej zorganizować taki test. Albo inaczej – już wtedy były takie możliwości, ale sprawy nie zaszły tak daleko jak z Renault dlatego, że ja za bardzo nie chciałem. Bałem się innego wyniku tych jazd, a ostatnią rzeczą, której chciałem, to ‘zrobić sobie krzywdę’. Było duże ryzyko, że po wejściu do kokpitu to wszystko może nie zadziałać.”
O przygotowaniach do testu, nie tylko fizycznych
“Teraz sporo się zmieniło. W kwestiach fizycznych, ale też jeśli chodzi o moje podejście do tematu. W ostatnich miesiącach przed testem nabrałem dużo pewności, że jestem w stanie to zrobić i że nie będzie to aż tak straszne. To mocno pomogło. To, co działo się u mnie przez ostatnie lata można by było podzielić na kilka scenariuszy i napisać kilka książek. Starałem się sprawiać wrażenie, że wszystko jest to łatwe i że było OK. Ale nie było łatwo i nie zawsze było OK. Z różnych powodów.”
“Każdy widzi, że fizycznie trochę się u mnie zmieniło przez ostatnich kilkanaście miesięcy, ale pracowałem też nad poprawą tego, czego nie widać. Nad tym, co siedzi w głowie, a sądzę, że połowa sukcesów i porażek, nie tylko w sporcie, ale też w życiu, rodzi się właśnie tam. To było bardzo potrzebne i bardzo mi pomogło.”
“W ostatnich latach mojego ścigania w F1 zawsze wiedziałem prawie na sto procent, czego od siebie oczekiwać. W Walencji było kilka kluczowych momentów, których nie da się dostrzec z zewnątrz. Wciąż pamiętam wrażenie, jakie miałem, gdy pierwszy raz usiadłem w tym bolidzie. Zapiąłem się w pasy i mechanicy pytają, co mamy zrobić z pedałami, co z podnóżkiem pod pięty, co z kierownicą i tego typu rzeczami. A ja odpowiadam, że nic. Jest OK. Patrzyli się na mnie dziwnie, tymczasem Renault do dziś używa pewnych modyfikacji i rozwiązań, które ja pozmieniałem w organizacji kokpitu, kiedy tam przeszedłem w 2010 roku.” opowiada Kubica o pierwszych odczuciach i zdradza nam, jakie to były modyfikacje: “Na przykład to, pod jakim kątem są pedały. Długość i sztywność pedału hamulca, długość i twardość pedału gazu… To trochę tak, jakbyś poszedł do krawca uszyć koszulę. Owszem możesz ją kupić w sklepie i będzie fajna, ale jak zostanie uszyta pod ciebie, to będzie lepiej. I podobnie jest z kokpitem bolidu. I wszystkie te małe rzeczy sprawiły, że już od początku poczułem się w bolidzie komfortowo i pewnie.”
O swojej przyszłości
“Uważam się za dość lojalną osobę wobec samego siebie. Swoje cele stawiam rozsądnie, bo na siebie i świat patrzę realistycznie. Dlatego też nigdy przez te lata nie powiedziałem, że Formuła 1 jest nierealna. Duży krok naprzód został zrobiony i teraz śpię spokojnie, ale są rzeczy, które – dopóki ich nie przeżyjesz i ich nie sprawdzisz – to nie masz stuprocentowej pewności. Zobaczymy.” – podsumował Robert.
O udziale w Goodwood festival of speed (29.06 – 02.07.2017)
“Każdy kilometr i każda chwila spędzona w kokpicie bolidu może mi dać nowe informacje (…). Ja muszę się sam poznawać jakby od nowa. Na temat samej imprezy tak naprawdę wiem mało (…) 2 lipca zasiądę za kierownicą bolidu Renault. To całe plany!” – mówi Kubica o udziale w Goodwood.
Zapytany czy będzie oglądał wyścig LeMans powiedział: “Tak. Właśnie wczoraj mówiłem znajomemu, że to pierwsze Le Mans, którym jestem zainteresowany bardziej, bo dawniej nie śledziłem tego wyścigu. Z jednego się cieszę, ponieważ został pobity rekord toru, a kiedy na jednym symulatorze robiłem podobne czasy, czy dużo szybsze, niż dotychczasowe, jako że był to nowy symulator i nie mieliśmy za dużo danych, za wszelką cenę inżynierowie zmniejszali mi przyczepność toru, twierdząc, że takie czasy są nieosiągalne. A jednak są. Dlatego też tor Le Mans, wiem to z symulatora i pojazdów LMP1, robi duże wrażenie na kierowcy, ale jednak F1 to F1!”
W całości przeczytacie w Przeglądzie Sportowym
Aktualizacja 19.06
Szef Renault Sport F1 Cyril Abiteboul podkreślił, że pomimo owocnych testów nie planuje, aby w obecnej chwili Robert Kubica zastąpił w przyszłym sezonie Jolyon Palmera.
“Wiem, że w tym sporcie powstaje dużo plotek i spekulacji” powiedział Abiteboul. “W tym specjalnym przypadku musimy być ostrożni. Mówimy o osobie, którą wszyscy bardzo kochamy, która ma świetną opinię i która przeszła ciężkie chwile. Dlatego prosiłbym wszystkich, o pozostanie w tym wypadku ostrożnym. Owszem, testowaliśmy, ale nie chcemy wzbudzać oczekiwań, również w stosunku do Roberta.”
“Nadejdzie czas, kiedy będziemy musieli porozmawiać o kontraktach, to nie jest tajemnicą. Mamy długoterminowy kontrakt z Nico i kontrakt na cały rok 2017 z Jolyon. Kiedyś jednak będziemy musieli rozważyć nasze opcje.” wyjaśnia Francuz i dodaje “Jeżeli do tego czasu Robert stanie się taką opcją, przyjrzymy się temu. W tej chwili nie nie ma go na naszej liście. Jest jeszcze wiele rzeczy, których musi dokonać, aby się na niej znaleźć.”
Zapytany, czy jeśli Kubica wykaże się podczas kolejnych testów, wchodziłby w rachubę jako kierowca Renault lub innego zespołu, Abiteboul odpowiedział, że nie jest to wykluczone.
KOMENTARZE KIBICÓW
Social media