W najnowszym wydaniu F1 Racing Robert Kubica opowiada otwarcie i szczerze o swoich demonach przeszłości, a także o testach F1. O swoim powrocie do bolidu F1 mówi : “Szczerze mówiąc sądzę, że jutro byłbym w stanie przejechać dystans całego wyścigu.”
Robert Kubica w rozmowie z Anthony Rowlinsonem wyznaje: „Czasami kiedy coś kochasz i tracisz, to wciąż przewija się to przez twój umysł, siedzi w głowie. Kiedy wyskoczyłęm z samochodu, byłem bardzo zadowolony z tego dnia, ale jednocześnie wiem, że wypadek zabrał naprawdę dużą część mojego życia. Ten dzień jest potwierdzeniem, że straciłem duża część tego, dla czego, powiedzmy żyłem.”
Po wypadku Kubica postanowił jednak zmienić otoczenie, gdyż wszystko co przypominało mu F1, sprawiało ból. Rajdy, choć nie były łatwiejszą drogą, dawały całkowicie nowe doznania i sprawiły, że może on teraz powiedzieć „Czuje, że jestem teraz lepszym kierowcą niż w przeszłości.” Gdyby nawet powrót do Formuły 1 był możliwy wcześniej, to jednak Robert nie czuł się jeszcze gotowy. Jednak z biegiem czasu …
„Robiłem wszystko po cichu: przestałem jeździć w rajdach i startowałem w pojedynczych wyścigach. To było takie sprawdzanie i testowanie siebie, bo moim sekretnym celem zawsze było wskoczenie z powrotem do samochodu F1. Wszystkie drobne testy służyły stopniowemu podnoszeniu poziomu trudności i fizycznego obciążenia wobec moich ograniczeń. Z natury zawsze byłem bardzo ostrożny, robiłem wszystko krok po kroku i po cichu.”
Nie tylko walka z bólem fizycznym była dla Kubicy ciężką przeprawą, ale także tęsknota za ludźmi i pracą nad samochodem – przede wszystkim za ściganiem. Co sprawiło, że Kubica poczuł się gotowy na F1? Polak zdradza:
„Powiedziałbym, że 80% to mózg. Wiara w to, że możesz coś osiągnąć, jest połową sukcesu. Oczywiście musiałem też ciężko pracować, solidnie się przygotowywać. Ten cel miałem w głowie od dłuższego czasu, ale z nikim o tym nie rozmawiałem.”
„Czasami cierpliwość i oczekiwanie nie jest najgorszym rozwiązaniem i może się sprawdzić. Wiem, że wypadło mi trochę więcej włosów i stracone przeze mnie lata nie wrócą i nie odzyskam ich, ale to część mojego życia.”
Pewność siebie, przygotowanie oraz pełne skupienie towarzyszyły Robertowi podczas testów od wczesnych godzin porannych. Kubica obudził się o 4:30, by o 6 zameldować się na siłowni, a później przez godzinę rozgrzewać się na rowerze. Kilka minut po 8 pojawił się już na torze …
„Ciężko pracowałem, mogłem to zrobić kilka miesięcy wcześniej, może nawet w zeszłym roku, ale nie byłem pewny. Stało się tak, że przybyłem tu z pewnością siebie, nie 100%, ale byłem niemal pewny […] czy wyczucie wróci po 10, czy po 100 okrążeniach. Wróciło po jednym. Kiedy zobaczyłem czas pierwszego okrążenia, to wiedziałem, że wszystko będzie w porządku.”
„Test dał mi solidnego kopa i dał pewność siebie, jeszcze więcej energii i więcej motywacji, żeby iść do przodu i pracować na coś.”
„Powrót po 6 latach z dala od F1 i wykonywanie długich przejazdów, to pokazuje, że nie za wszystkim stoją mięśnie i siła […] Szczerze mówiąc sądzę, że jutro byłbym w stanie przejechać dystans całego wyścigu.”
Rozmowę Anthonego Rowlinsona z Robertem w całości przeczytacie w F1 Racing.
Aktualizacja
Robert Kubica na Hungaroring okiem kibiców – “Najwspanialszy dzień od ponad sześciu lat”
Decyzja kibiców o wyjeździe na testy Roberta Kubicy na Hungaroring była natychmiastowa. To, co przeżyli i zaprezentowali swoją postawą, zachwyciło wszystkich. Atmosfera na trybunach była wyjątkowa i zostanie na długo zapamiętana. Wrażenia z tych dla Roberta i kibiców wyjątkowych chwil przybliży nam klubowa koleżanka.
Relacje przeczytacie na : Robert Kubica na Hungaroring okiem kibiców – “Najwspanialszy dzień od ponad sześciu lat”
KOMENTARZE KIBICÓW
Social media