Po 10 latach Robert Kubica spogląda wstecz na Grand Prix Kanady w 2008 r. – wyścig, w którym jak do tej pory odniósł swoje jedyne zwycięstwo w F1. Wśród poruszanych tematów w rozmowie z Lawrencem Barretto wspomina wypadek, wygraną, rozmowę z Jeanem Alesim, który podobnie jak on sam wygrał tylko jedno Grand Prix – GP Kanady, a także mówi o tym, dlaczego chce odzyskać trofeum z GP Kanady i bolid, które z biegiem czasu nabrały dla niego jeszcze większego znaczenia. “Tych 10 lat, od mojej wygranej minęło bardzo szybko. To był fantastyczny moment, fantastyczny weekend i miłe wspomnienie, a powrót do Kanady w tym roku z pewnością będzie czymś wyjątkowym.” – zdradza Robert Kubica.
Kubica ścigał Toyotę Jarno Trulli na 27 okrążeniu 2007 Grand Prix Kanady, zbliżając się do nawrotu, gdy kierowca BMW Sauber ściął swojego rywala i zepchnął go z toru i z prędkością 230 km/h uderzył w ścianę z 75G w momencie tego kontaktu. Przekoziołkował przez całą szerokość toru, zanim bolid zatrzymał się na boku na barierze. Kubica cudem wyszedł cało z niewiele więcej niż skręconą kostką …
“Nie wiedziałem, co czuję, gdy w czwartek podczas obchodu toru zbliżałem się do nawrotu, wracając do Circuit Gilles-Villenueve. To był potężny wypadek, który miałem w poprzednim roku. Jednak jeszcze większy był szok, że nic się nie wydarzyło, miałem dużo szczęścia. Pamiętam ścianę, gdzie po raz pierwszy miałem kontakt, nie było żadnych negatywnych emocji. Po prostu szedłem dalej i wyparłem to z umysłu. Kiedy w piątek wsiadłem do bolidu, odłożyłem wizjer i po raz pierwszy wyszedłem na tor, nie myślałem o wypadku. Byłem tak skoncentrowany na tym, co się dzieje, skoncentrowany na jeździe, na naszych przygotowaniach, że nawet nie przyszło mi do głowy, nie myślałem o tym, miałem zadanie do wykonania.”
“Zawsze lubiłem tor w Montrealu, a Kanada była mi zawsze bardzo przyjazna: w 2006 roku, kiedy byłem kierowcą rezerwowym, byłem bardzo szybki w FP1. Kolejny rok był dla mnie oczywiście złym weekendem, ale w 2008 roku pojechałem tam z przekonaniem, że będzie to dobry tor dla mnie.”
“Kiedy czujesz się pewnie, to jest to dobry start. W tym sezonie BMW Sauber były bardzo konkurencyjne. Nie mieliśmy najlepszego bolidu, ale mogliśmy się rywalizować. Przez cały weekend byliśmy silni, nie tak silni, jak McLaren, ale niedaleko. Jednak był jeden decydujący czynnik – asfalt się rozpadał. W niektórych zakrętach trzeba było zgadywać, jaką linię obrać. W kilku miejscach nie wybrałem optymalnej linii, chcąc uniknąć miejsc, w których asfalt rozpadał. Zrobiłem bardzo dobre okrążenie w kwalifikacjach. Na nawrocie trzeba było pojechać bardzo ciasno. Było nawet warto przejechać tam jednym kołem po trawie, zamiast zostać na torze, ponieważ było tak ślisko.”
“W wyścigu wszyscy pamiętają czerwone światło na końcu alei serwisowej, kiedy Hamilton wjechał w Räikkönena – na szczęście nie we mnie, kiedy stałem obok niego w kolejce. Myślę, że byliśmy w stanie wygrać wyścig nawet bez tego wypadku. Mieliśmy dobrą strategię i dobrze ją wykonaliśmy. Miałem dwa pit stopy i musiałem wyprzedzić kolegę z zespołu, Heidfelda, a następnie wypracować wystarczająco dużą przewagę, żeby zdążyć zjechać do boksu i wyjechać przed nim.”
“Zacząłem budować przewagę, ale później utknąłem na kilka okrążeń za Timo Glockiem. Gdy sytuacja się unormowała, mogłem ponownie naciskać i dopiero kiedy miałem około 24 sekund przewagi po około 12 okrążeniach, poczułem, że zrobiłem wystarczająco dużo. Oczywiście, nigdy nie wiesz, co się stanie, ale pit stop przebiegł bezproblemowo i znowu objąłem prowadzenie. Mieliśmy dobry wyścig i mocny weekend. Wyleciałem bezpośrednio po wyścigu, ponieważ miałem w fabryce pracę do wykonania, zanim udałem się do Barcelony na testy. To było prawidłowe, ale żałuję tego. Byłem facetem, który nie chciał świętować, ponieważ tak: wygraliśmy, zdobyliśmy punkty, ale ja skupiłem się na następnym wyścigu. Teraz, z perspektywy czasu, bardziej bym się cieszył z chłopakami – więc przepraszam ich. Byłem młody i zmotywowany i nie chciałem tracić rozpędu.”
“Po wyścigu wpadł Jean Alesi. Przyszedł pogratulować i powiedział: ‘Nie rób tak jak ja’, Zapytałem ‘Co masz na myśli?’ A on powiedział: ‘Wygrałem tylko jeden raz. W Kanadzie!’ To zdanie chodziło mi po głowie przez następne lata. Kolejny sezon był trudny. Nasz osiągnięcia nie były tak dobre. Później w 2010 roku pomyślałem: ‘Nie chcę skończyć jak Jean. Nie chcę tego robić.’ Ale wiemy, co się potem stało. To zabawne, że to, co powiedział, się ziściło. Na pewno nie życzył mi tego, ale takie jest życie. Jest jeszcze czas.”
“Nie mam swojego trofeum. Zespół go zatrzymał. Nie dostałem kopii, co mnie trochę złości. To była polityka zespołu, miałem to niby w kontrakcie, ale myślałem, że otrzymam przynajmniej kopię, ale tak się nie stało. Ostatni raz widziałem moje trofeum podczas zdjęcia zespołu po podium. Nie mam też bolidu. A bardzo bym chciał. Kilka lat temu próbowałem kupić zwycięski bolid z 2008 roku, ale nie udało mi się. Z tymi bolidami to długa historia. Niewiele istnieje w ich oryginalnej formie, ponieważ większość podwozi została przystosowana do samochodów KERS na rok 2009. Niektóre podwozia są już niedostępne. Wydaje mi się, że istnieją tylko trzy lub cztery bolidy z pełną specyfikacją na 2008. Jest kolekcjoner, który posiada jeden. Próbowałem się z nim skontaktować, ale powiedziano mi, że nie chce go sprzedać. Chciałem kupić bolid od Saubera, ale nie chcą go sprzedać.”
“Nie jestem człowiekiem, który jest przywiązany do rzeczy materialnych, ale mimo to te rzeczy są naprawdę fajne. Dla większości ludzi nie mają żadnej wartości, ale dla mnie ma olbrzymią wartość. Będę próbował w przyszłości je pozyskać.”
“Tych 10 lat, od mojej wygranej minęło bardzo szybko. Przypominają mi, jaki byłem młody i przypominają, że czas biegnie bardzo szybko. Prawdopodobnie doceniam ten weekend bardziej teraz, niż w tamtym momencie mojej kariery. Kiedy przekroczyłem linię mety, mój inżynier powiedział mi, że prowadzę w mistrzostwach po raz pierwszy w mojej karierze. To uczucie było dziwne, ale pozytywne. W tym sezonie mieliśmy bardzo dobry start. Bardzo szybko dostosowaliśmy się do nowych zasad, kiedy usunięto kontrolę trakcji. Jednak Kanada była szczytem. Spowolniliśmy rozwój, kiedy nasz cel został osiągnięty. Skupiliśmy się na roku 2009, kiedy wprowadzono KERS. Szkoda, ponieważ pod koniec sezonu nie mieliśmy najszybszego bolidu, ale zawsze byliśmy z przodu i byliśmy bardzo regularni.”
“Nie jestem facetem, który spogląda w przeszłość – to był fantastyczny moment, fantastyczny weekend i miłe wspomnienie, a powrót do Kanady w tym roku z pewnością będzie czymś wyjątkowym”.
KOMENTARZE KIBICÓW
Social media