Podczas pierwszego treningu krakowianin zaliczył 29 okrążeń. Po południu pracy było jeszcze więcej i FW42 z numerem 88 aż 36 razy pokonało pętlę toru, poprowadzonego między arenami Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2014. W obu sesjach strata do autora najlepszego rezultatu przekraczała 4 s.
Po zakończeniu drugiego treningu Kubica w wywiadzie dla Eleven Sports podsumował piątek w swoim wykonaniu. W pierwszej kolejności odniósł się do debiutu na rosyjskim obiekcie.
“Jeśli chodzi o tor, to jest ciekawy. Chociaż cała jego pierwsza część ma podobne zakręty. Są one dosyć krótkie, ale w naszym bolidzie stanowią duże wyzwanie, ponieważ skręca się w nich szybko i trzeba mieć dobrą stabilność, której dzisiaj nie było.”
Mówiąc o wrażeniach z jazdy, polski kierowca nie miał zbyt radosnej miny i podkreślał jak trudny to był dzień.
“Czułem się dobrze, chociaż – tak jak mówię – nie było stabilności ani przyczepności. Ogólnie ciężko się jeździło i myślę, że był to jeden z gorszych dni w tym roku w bolidzie.”
Zapytany o nowy silnik i ewentualną różnicę w osiągach, a także karę relegacji, która będzie konsekwencją zamontowania innej jednostki napędowej, Polak odpowiedział:
“Tak [używałem nowego silnika]. Nie [czułem różnicy], ponieważ jeździmy na zupełnie innym torze, a w piątki używa się też innego mapowania silnika, także nie ma co za bardzo się na tym koncentrować. Trzeba skupić się na tym żeby to auto się prowadziło, trzymało toru, a z tym było dziś słabo.”
“Myślę, że ta kara mało zmieni, niestety. Oczywiście dużo będzie zależało od pogody. Zobaczymy co ona nam jutro przyniesie i wtedy będziemy zakładać cele. A dzisiaj było ślisko niemal jak na lodowisku, więc miałem wczoraj przystawkę” – zakończył Robert Kubica, odnosząc się do wizyty na meczu hokejowym, którą zapewnili zawodnikom organizatorzy grand prix.
Źródło : Motorsport PL
Social media