Robert Kubica, który przyprowadza ze sobą osobistego sponsora, został zaangażowany przede wszystkim ze względu na swoją reputację jako mistrz analityki zachowania bolidu w symulatorze. Tak Mark Hughes rozpoczyna swój artykuł, który obrazuje spójność pomiędzy celami zespołu z Hinwill a Robertem. Zapraszamy także na zestawienie kilku ostatnich wiadomości.
Zespół z Hinwil ma po raz pierwszy w swojej historii symulator typu “driver-in-loop”. Alfa jako jedyna nie posiadała tego elementu. Jej praca opierała się na w tunelu i CFD. Brak takiego symulatora tez wynikał z kondycji finansowej. Pisze w artykule Mark Hughes [Artykuł]
Vasseur:
“Kiedy dołączyłem pod koniec 2017 roku, drużyna liczyła około 300 osób”.
“Teraz jest nas około 460/470(…) Może na początku trochę za mocno naciskaliśmy na rozwój aero, ale nie ma sensu mieć tony pomysłów na aero, jeśli nie można produkować części”.
“Koszt tego rodzaju symulatorów zaczynają się od około 40 milionów euro – i to jest dopiero początek. Nie ma żadnej górnej granicy.”
Ostatnie trudności w zespole Alfy
Alfa w 2019 roku pozostała w tyle w wyścigu rozwojowym nawet wśród zespołów środka stawki. Trudności w symulowaniu efektów aerodynamicznych opon doprowadziły zespół do zejścia na złą drogę na jednym etapie – kosztowało to ich kilka wyścigów z rozwojem aerodynamiki, z którego następnie trzeba było zrezygnować.
Zespół zaczynał wychodzić z tego stanu rzeczy w połowie sezonu (zakwalifikował się jako najszybszy z “klasy B” w Hockenheim), ale następny pakiet ulepszeń w Singapurze nie zadziałał tak, jak sugerowała symulacja (w tunelu i CFD) i trzy lub cztery wyścigi zostały utracone, ponieważ inżynierowie musieli rozwiązaći sprzeczne cechy.
Na kłopoty … Kubica
Kubica ma doświadczenie w pracy z symulatorami “driver-in-loop” firm Renault, Red Bull i Williams. Symulator stanowi duże zaangażowanie dla zespołu – a Kubica został zatrudniony, aby pomóc zmaksymalizować tę inwestycję.
Robert i Kimi w jednym stali zespole…
Dwóch najstarszych i wychowanych wg starych kanonów kierowców wyścigowych w jednym zespole. Kimi nie lubi pracować w symulatorach i unika tej pracy jak tylko może a Robert znany jest jako ekspert w tym aspekcie. Przy tak dobranym składzie chcemy zobaczyć już testy i pierwsze starty ekipy Alfa Romeo Racing ORLEN.
Robert Kubica po noworocznym ogłoszeniu współpracy z Alfą może ogłosić dalszą część planów na 2020.
Lawrence Stroll:
“Kubica nigdy się nie poddaje. Kiedy upada, zawsze wstaje ponownie, zarówno w sporcie, jak i w życiu. Nigdy nie widziałem takiego zawodnika”
Nadmieniamy, iż każdy znów popadł w gorączkę rozważań nad przyszłością Polaka. Cieszymy się bardzo z powodu laudacji nad naszym dobrem narodowym. Czy jesteśmy zdziwieni zmianą nastawienia pewnych źródeł, które wcześniej wręcz oficjalnie nie były zadowolone z pojawienia się nazwiska Kubica w paddocku ? Nie. Jesteśmy zadowoleni, że nasza kibicowska wiara w talent Roberta, którą staramy się propagować wszędzie gdzie się da jest jak najbardziej słuszna. I tak zwani eksperci też potrafią zmieniać zdania.
„Ten, który nigdy nie zmienia swoich poglądów, przeważnie takich nie posiada”. (Autor: Alberto Moravia)
mamy też dosadniejszą sentencję
„Poglądy są jak dupa, każdy jakieś ma, ale po co od razu pokazywać…” (Autor: Andrzej Sapkowski, Światłość Wiekuista – wywiad Stanisława Beresia w „Nowej Fantastyce”, luty 2007)
Mark Gallagher:
„Robert Kubica ma jeszcze wiele do ugrania. Spodziewam się, że Kimi w końcu przejdzie na emeryturę”.
Bardzo ważnym aspektem dla osób, które mają jakieś wątpliwości jest także ten sam wiek Roberta i Lewisa. Jak wiemy Lewis chce pobić rekord wszechczasów oraz ma ochotę na kolejny kontrakt od 2021 r. Więc gdybanie o wieku i możliwościach Roberta jest nie na miejscu. Inną sprawą są zmiany przepisów i możliwe duże zawirowania na rynku transferowym od 2021r. Czyli znów zaczynamy od zera a to może tylko pomóc Robertowi.
Orlen i polski zespół w F1?
Daniel Obajtek twierdzi, że możliwe jest stworzenie polskiego zespołu w F1.
„Wszystko jest w zasięgu naszych marzeń. Zależy to jednak od sytuacji i planów, które mamy. Także od sukcesów ekonomicznych. Być może przyjdzie taki czas, że podejmiemy się takiego zadania”.
Prezes PKN Orlen nadmienił także o prowadzonych rozmowach i negocjacjach oraz o dalszych planach
„ Robert uczestniczył w tych negocjacjach i umowa została zawarta przy jego aprobacie. Dla niego jest to propozycja, z którą się zgadza, ale mamy też inne pomysły, które chcemy realizować w 2020 roku. To nie jest nasze ostatnie ogłoszenie”.
Warto zapoznać się z wypowiedziami szefa F1 Chase Carey
Szef F1 Chase Carey chce, aby każdy nowy zespół miał silną i zrównoważoną strategię biznesową. Prezes FIA Jean Todt jest chętny, aby F1 powiększyła się do 12 zespołów, ale chce uniknąć powtórzenia nieudanego wzrostu z 2010 roku, kiedy to Lotus Racing, Virgin Racing i HRT dołączyły tylko po to, aby wypaść z rynku w ciągu kolejnych ośmiu lat.
Pod koniec ubiegłego roku pojawiły się liczne doniesienia o potencjalnych nowych zespołach F1, w tym oficjalne zgłoszenie od zespołu Formuły 2 Campos Racing, który początkowo ogłosił byłego kierowcę Formuły 2 Pascala Wehrleina i Saubera F1 jako potencjalnych kierowców. Przemawiając wraz z Todtem podczas Grand Prix Abu Dhabi, prezes F1, Carey, wyraźnie zaznaczył, że Liberty Media jest otwarta na przyjmowanie nowych zespołów w tym sporcie, ale tylko dzięki zrównoważonym planom biznesowym i “nie tylko dążeniu do pasji”.
“Myślę, że jednym z naszych kluczowych priorytetów jest uczynienie i posiadanie zespołu lepszym biznesem. Naszymi nadrzędnymi celami są lepsze wyścigi, lepsza konkurencja oraz lepsze i bardziej nieprzewidywalne działania i dramatyzm. Drugim kluczowym priorytetem jest uczynienie go atrakcyjnym biznesem dla innych”, powiedział Carey.
“Rozmawiamy o potencjalnych zespołach, ale większość osób, z którymi odbyłem wstępne rozmowy, chce, aby istniały zasady, które zapewnią ramy dla zdrowszego modelu biznesowego. Bardziej sprawiedliwy poziom dystrybucji funduszy nagród i pewna dyscyplina w zakresie kosztów sportu, aby bardziej decydować o tym, jak dobrze wydajesz swoje pieniądze, a nie jak dużo wydajesz. Uważamy, że te zasady pomogą sprawić, że posiadanie zespołu, tak jak w innych dyscyplinach sportowych, będzie miało wartość franczyzową.”
“Posiadanie zespołu czyni go czymś, co jest dobrą propozycją biznesową, a nie tylko dążeniem do pasji. Oczywiście wiele z tych zespołów ma większe biznesy i korzyści, które wykraczają poza prowadzenie zespołu na torze, jak wartość promocji i oznaczania wartości marek. Ale chcielibyśmy, aby był to lepszy biznes, a naszym priorytetem jest to, że chcemy zdrowych zespołów i jakości, a nie ilości”.
Carey powtórzył również, że każdy nowy zespół F1 musi rywalizować z resztą zespołów na gridzie, aby dodać sportowi wartości na torze.
“Posiadanie jedenastej drużyny, która siedzi z tyłu stawki, nie przyczynia się do poprawy sportu dla kibiców”, powiedział. “Chciałbym tę 11. drużynę, ale chcę, żeby była konkurencyjna i zdrowa oraz wniosła coś do tego sportu.”
W 2016 roku siatka F1 na krótko zwiększyła się do 11 zespołów wraz z przybyciem Haasu, ale powróciła do 10 zespołów po upadku Manor Racing przed rozpoczęciem sezonu 2017.
Kubica jeszcze w styczniu ogłosi podpisanie umowy z BMW na starty w serii DTM ?
Niemiecki “Auto Motor und Sport”:
„Są bardzo duże szanse, że Polak dostanie kokpit w BMW w 2020 roku. Do wynegocjowania zostało kilka ostatnich punktów kontraktu, a następnie Kubica będzie mógł pokazać pełnię swoich możliwości na torze wyścigowym”.
BMW już ogłosiło niemal cały skład kierowców na nadchodzący sezon. Ogłoszenie ostatniego wolnego miejsca musiało zostać wstrzymane ze względu na kontrakt Roberta z Williamsem, trwający do końca 2019 roku.
Z innych podwórek …
Williams …
Zespół wprowadził nowy model biznesowy. Na czele każdego działu znalazł się menedżer, który ma przestrzegać terminów. Ma to być rozwiązaniem na kłopoty z poprzedniego sezonu.
Brak komunikacji pomiędzy biurem projektowym a działem zamówień i produkcji to podobno było wąskim gardłem w zespole a powyższy plan zmiany ma to rozwiązać.
Poczekamy zobaczymy gdyż w naszym mniemaniu nie rozwiąże to problemów, które czekają ekipę w tym i w następnych sezonach…
Daniel Ricciardo:
Miejsce P9 w Mistrzostwach Kierowców 2019, nie jest reprezentatywne dla jego możliwości. Jak wiemy Aussie przeszedł z Red Bulla do Renault w kampanii 2019. Mimo to, P5 Renault w Mistrzostwach Konstruktorów było o krok od ich P4 w 2018 r., a Ricciardo uważa, że jego P9 w klasyfikacji kierowców nie będzie służyło mu w przyszłości.
“Stosunkowo nie najlepiej, nie uważam się za dziewiątego najlepszego kierowcę na liście”, powiedział Ricciardo Crash.net podsumowując swój pierwszy sezon z Renault.
“Nie patrzę na to za bardzo, bo uważam, że jestem lepszy”.
W 2019 roku Ricciardo zdobył 54 punkty w porównaniu z jego byłym kolegą z drużyny, Nico Hulkenbergiem, który zdobył 37 punktów, więc przynajmniej trochę się pociesza z wygrania tej walki.
“Relatywnie rzecz biorąc, nie mam nic przeciwko temu sezonowi. To zawsze jest trudne. Wchodząc do nowej drużyny, ludzie już to robili, więc nie jest to niemożliwe.”
Ricciardo porównał swoją przeprowadzkę do Renault, gdy w 2014 roku awansował z Toro Rosso do Red Bulla, ale przejście na francuskiego producenta w zeszłym roku było większym wyzwaniem.
“Muszę się bardziej dostosować niż Leclerc. Powiedziałbym, że dla mnie przejście z Toro Rosso do Red Bulla, a dla Charlesa z Alfy do Ferrari, czyli wsiadanie do samochodu z większą przyczepnością jest zazwyczaj łatwiejsze”, powiedział.
Czy to nowy wizerunek Ferrari na 2020?
Dyrektor zespołu Mattia Binotto powiedział, że poszukiwanie dodatkowej siły docisku będzie kluczem do nadziei Ferrari w 2020 roku. W tym celu Gazzetta twierdzi, że Ferrari wprowadzi radykalnie inne skrzydła, a także hydrauliczny system amortyzatorów – który podobno zostanie zakazany w 2021 roku – w celu stworzenia jak największego obciążenia pionowego.
Zandvoort…
Trwają prace przed nadchodzącym Grand Prix Holandii w Zandvoort, wyścigiem, który jest oczywiście oczekiwany przez fanów Maxa Verstappen. YouTube okazał się nieoceniony dla fanów Formuły 1, którzy lubią śledzić najnowszy tor F1 budowany na nadchodzący sezon 2020. TJ13 zamieścił kilka interesujących materiałów filmowych.
Artykuł Joosta Smedema, napisany dla nos.nl, reportera, który przeprowadził wywiad z architektem toru Jarno Zaffellim.
Architekt Zaffelli: “Budowa obwodu Zandvoort jest jak gra w piasku”.
Po prawie 35 latach bez Grand Prix Holandii, Formuła 1 powróci do Zandvoort w maju 2020 roku. Na razie jednak nie widać tu samochodów F1, tylko koparki, sprzęt budowlany i dziesiątki pracowników budowlanych.
“To niezbyt trudna praca, bo tu jest głównie piasek”,
śmieje się Zaffelli, patrząc na lukę między zakrętem Kumho a łukiem Arie Luyendijk, dwoma ostatnimi odcinkami toru.
Asfalt pomiędzy nimi został oskrobany, betonowe odcinki tuneli leżą na ziemi i są wciągane na miejsce pomiędzy metrowymi stosami piasku. Zimowa pogoda może spowolnić pracę
“Przypomina mi to, kiedy bawiłem się w piasku”.
“W Silverstone było trudniej, bo powierzchnia była twardsza, a my mieliśmy dużo mniej czasu. Jedyną rzeczą, która może być kluczowa tutaj, jest zimowa pogoda. Ale to może tylko spowolnić asfaltowanie.”
W 1985 roku Niki Lauda został ostatnim zwycięzcą na wydmach Holandii Północnej, miejscu o bogatej historii Formuły 1.
Tylko dziewięć innych torów na świecie zorganizowało więcej Grand Prix niż Zandvoort, z których wszystkie znalazły się w kalendarzu F1 w 2019 roku.
W bezkresnych dekadach Formuły 1 tor bardzo się zmienił, ale w nadchodzących miesiącach trzeba go będzie odbudować z całą mocą.
“Nie mogę wymienić dwóch czy trzech miejsc na torze, gdzie nie pracujemy i to jest konieczne”, mówi dyrektor Robert van Overdijk.
Najbardziej drastyczne remonty zostaną przeprowadzone na trzech i czternastu zakrętach, na krzywej Hugenholza i Ariego Luyendijka.
“Będą to łuki miseczkowe, które znamy z Indianapolis i Daytony”, mówi Jan Lammers, dyrektor sportowy GP Holandii.
Poszukiwanie właściwej regulacji – Żaden z torów Formuły 1 na świecie nie ma takich zakretów, nie mówiąc już o dwóch.
Lammery:
“Wymaga innego sposobu myślenia i innego ustawienia bolidu. Z doskonałym ustawieniem do zakrętu masz problem w wolniejszym zakręcie. Kierowcy muszą znaleźć kompromis, to będzie wyzwanie.”
W tych zakrętach najcięższa praca dla budowniczych na torze będzie w najbliższych miesiącach, uważa Zaffelli.
“Asfaltowanie tych zakrętów o dużym nachyleniu będzie najtrudniejsze, ponieważ maszyny zwykle tego nie robią.”
“Mamy również nadzieję, że uda nam się zorganizować kilka lokalnych imprez, które będą miały na celu przetestowanie “,
mówi Lammers, który nie martwi się o wynik i, podobnie jak Van Overdijk, z dumą patrzy na budowę jednego z dwóch tuneli dla pieszych.
Dywagacje…
Czy będziemy świadkami trzeciego Polaka w F1 w osobie Roberta Kubicy? Poczekajmy na możliwości oraz decyzje Roberta. Jak wiemy ma ułożony żmudny acz konsekwentny plan – z tego jest znany … step by step. W dodatku nie lubi zdradzać swoich planów więc my kibice musimy wierzyć, że wszystkie klocki poukładają się jak należy.
KOMENTARZE KIBICÓW
Social media