Robert Kubica w FP1 - Formuła 1: Grand Prix Węgier 2020 - Robert Kubica Klub Kibiców

Kolejny weekend wyścigowych emocji przed nami. Z malowniczej Austrii przenosimy się do Węgier na 3 rundę tegorocznych MŚ F1. W pierwszym piątkowym treningu, ponownie zobaczymy Roberta Kubicę za kierownicą bolidu C39. Zapraszamy do śledzenia oraz do komentowania.

FORMULA 1 ROLEX MAGYAR NAGYDÍJ 2020

F1: https://www.formula1.com/en/racing/2020/Hungary.html

Pierwsze Grand Prix – 1986
Liczba okrążeń – 70
Długość toru – 4.381 km
Dystans wyścigu – 306.63 km

Rekord toru – 1:17.103 Max Verstappen (2019)

Hungaroring był pierwszym torem Formuły 1, zbudowanym za żelazną kurtyną. Pomysł budowy toru zrodził na początku lat osiemdziesiątych, kiedy Bernie Ecclestone prezydent i szef Formula One Administration, chciał zorganizować Grand Prix w którymś z państw bloku wschodniego: Negocjacje z tymi krajami nie przyniosły jednak żadnego efektu. Przełom nastąpił w roku 1983, gdy pochodzący z Węgier specjalista od reklamy, Thomas Rohonyi, współpracujący z organizatorami Grand Prix Brazylii Formuły 1, zwrócił uwagę Ecclestone’a na Budapeszt.

Komunistyczne władze Węgier początkowo rozważały możliwość urządzenia wyścigu na tymczasowym torze ulicznym, ale szybko zdecydowano, że najlepszym projektem będzie budowa toru wyścigowego w położonej 19 kilometrów od Budapesztu Dolinie Trzech Źródeł. Za tą lokalizacją przemawiała ponadto przebiegająca nieopodal autostrada M3, która zapewniała szybkie połączenie ze stolicą Węgier. István Papp zaprojektował tor w taki sposób, by prawie z każdego miejsca zapewnić widzom możliwość obserwowania, co dzieje się na całym obiekcie (widać 80% toru). Budowa toru zakończyła się po ośmiu miesiącach od podpisania kontraktu.

Na pierwsze zawody w dniu 10 sierpnia 1986 przybyło blisko 200 000 kibiców, mimo tego, że cena biletu przewyższała wtedy kilkukrotnie średnie wynagrodzenie na Węgrzech. Tor jest wąski i kręty, a przez to bardzo trudny technicznie. Wyprzedzanie jest możliwe praktycznie tylko na końcu prostej startowej. Pierwsze zwycięstwo na nowym torze Hungaroring odniósł Nelson Piquet z zespołu Williams.

Przewodnik Roberta Kubicy po Hungaroring

“Hungaroring to jeden z najbliższych mi torów, po części dlatego, że zadebiutowałem tutaj w 2006 roku, ale także dlatego, że zawsze było tam ogromne wsparcie ze strony Polski. To wszystko sprawia, że jest to dla mnie wyjątkowe miejsce.”

„Obiekt ten jest jednym z najtrudniejszych torów w kalendarzu, z wieloma odcinkami„ od rogu do rogu ”. Tak naprawdę nie ma czasu na oddychanie ani na odpoczynek. Start / meta to właściwie jedyne miejsce, w którym jedziemy przez chwilę prosto, w przeciwnym razie zawsze są odcinki, na których kończysz jeden zakręt i musisz od razu pomyśleć o następnym. To wymagający tor z punktu widzenia jazdy, ale jest też dużym wyzwaniem psychicznym.”

“Z punktu widzenia samochodu widzieliśmy w przeszłości, że posiadanie dobrze wyważonego samochodu ma tutaj ogromne znaczenie. Jeśli jest ciepło, a tu bywa bardzo gorąco, to różnica jest jeszcze większa, bo opony znacznie bardziej cierpią. Mają naprawdę ciężki czas na tym torze.”

“Jest to tor o dużej sile docisku, nie ma tu naprawdę żadnych szybkich odcinków i są tylko dwa szybkie zakręty. Większość zakrętów to zakręty o średnich i niskich prędkościach, gdzie potrzebna jest dobra równowaga i dobra ogólna przyczepność mechaniczna samochodu. Musisz bardziej skupić się na uzyskaniu maksymalnej przyczepności z samochodu, a nie na maksymalnej prędkości czy wydajności.”

“Byliśmy jednymi z najszybszych samochodów na prostych w Austrii, ale nie sądzę, aby miało to negatywny wpływ na nas na Węgrzech. Mamy pakiet, który może tu dobrze funkcjonować, ale wiele będzie zależało od warunków, które znajdziemy.”

“Oczywiście nie jest to tor, która najbardziej wynagradza wydajność. Jeśli masz siłę docisku, jest to oczywiście pozytywna sytuacja, ale bycie dalekim od ideału w tym aspekcie nie spowoduje utraty dużej ilości czasu. Kluczem jest wyłącznie docisk i przyczepność mechaniczna.”