^

Robert Kubica - Klub Kibiców

środa, 22 marca 2023

Kubica o Alonso, F1 i nowym sezonie WEC

Za nami pierwszy wyścig serii WEC, w którym Robert Kubica i ekipa WRT zajęli 5te miejsce w kategorii LMP2. W wywiadzie udzielonym portalowi WP Sportowe Fakty , Kubica przyznaje, że zespół nie moze być zadowolony  z takiego wyniku.

Kubica

Fot. Paweł HiP Rally

Kubica i powrót do F1?

WP SF : Niedawno powiedziałeś, że nie postawiłbyś nawet złotówki na to, że nie wrócisz do F1.

Robert Kubica, kierowca Orlen Team WRT: Tak, i powiedziałem też, że moja obecność w padoku zawsze była związana z rolą kierowcy, który pomoże zespołowi się rozwijać, bo ma duże doświadczenie. Chodziło mi o jeżdżenie bolidem i pracę nad aspektami technicznymi. To zawsze była moja ulubiona rola w teamie.

Ci, którzy ze mną współpracowali, zawsze wiedzieli, że mogą na mnie polegać i dostaną coś więcej niż kręcenie kierownicą. A w tym roku zabrakło mnie w F1 dlatego, że oferta nie była wystarczająco satysfakcjonująca. Nie było tego, co mnie zawsze łączyło z F1.

A interesuje cię rola tylko doradcy technicznego, który nie wsiada do bolidu F1?

Zawsze opierałem swoją wiedzę i odczucia na kręceniu kierownicą, to stamtąd zdobywam informacje. Dlatego bez możliwości jeżdżenia, nie widzę siebie w F1. Jeśli Robert Kubica pojawiał się w padoku, to wtedy, gdy mógł założyć kask na głowę. Gdyby kask miał zostać w domu, to mijałoby się z moim DNA.

Robert Kubica o Fernando Alonso

Kubica Alonso

Fot. Motorsport.com

A jak oceniasz przypadek Fernando Alonso, kierowcy starszego od ciebie o dwa lata, który nawet po 40. roku życia może stawać na podium.

Formuła 1 jest dynamiczna. Nie tylko w kwestiach technicznych, ale też jeśli chodzi o kierowców. W ostatnich latach był duży nacisk na młodych zawodników, ale doświadczenia się nie kupi w markecie, trzeba je zdobyć.

Fernando pokazuje, że mimo wieku, kiedy ma odpowiednie narzędzia i konkurencyjny bolid, jest w stanie walczyć o czołowe lokaty. Nigdy w to nie wątpiłem. W 2021 gdy rozmawiałem z hiszpańską telewizją, ogólny przekaz był taki, że to nie jest ten sam Fernando co kiedyś. Odpowiedziałem, że jest mnóstwo aspektów, które wpływają na to, jak kierowca sobie radzi. Kiedy dwa wyścigi później przywieziono Fernando nową część (wyścig w Azerbejdżanie – dop. aut.), od razu zrobił krok naprzód i ludzie przestali mówić, że to nie ten sam Fernando.

Większość kierowców F1 jest na bardzo wysokim poziomie i każdy może wygrać wyścig, ale trzeba mieć sporo szczęścia, być w odpowiednim miejscu, z właściwym bolidem i zespołem.

Mamy teraz małą batalię o poszerzenie F1. Mówi się o dwóch nowych zespołach. To szansa dla tych bardziej doświadczonych kierowców, takich jak ty?

Nowe zespoły, jeśli się pojawią, zwłaszcza w początkowej fazie będą szukać doświadczenia. Budując ekipy od zera, nie wyobrażam sobie, aby ekipy stawiały na młodzież. To dlatego powiedziałem, że nie postawiłbym złotówki na to, że nie wrócę do F1.

Tworząc nowe zespoły od zera da się stworzyć bolid, który nie będzie bardzo odstawał?

Zależy, kto będzie robił ten bolid, ile dostanie czasu i pieniędzy. Mamy historię nowych zespołów sprzed lat, które nie podołały temu zadaniu. Gdy wchodzisz do F1 ze słabszym bolidem i startujesz z trzysekundową stratą, to musisz robić trzy kroki naprzód, gdy czołówka robi jeden, żeby ją dogonić.

W dzisiejszych realiach to niemal niemożliwe. Nawet czołowe zespoły rzadko są w stanie odrobić różnicę, jeśli mają na początku sezonu choćby pół sekundy straty.

Dlatego wchodzenie do F1 jako nowy zespół nie jest łatwe, ale są tacy ludzie. Przed nieco ponad dekadą do stawki dołączyły HRT, Virgin Racing i Lotus. Ich historia pokazała, jak jest trudno. Dziś już ich nie ma.

Kubica o nowym sezonie WEC i WRT

Fot. Paweł HiP Rally

Od tego roku nie ma cię w F1. Twój kalendarz stał się przez to luźniejszy, czy może zrezygnowałeś z F1, by mieć więcej czasu na testy z WRT?

Sezon do czerwca będzie napięty, ale po 24h Le Mans zostaną nam tylko trzy wyścigi WEC. Na początku lipca będzie Monza, we wrześniu Japonia, a w listopadzie Bahrajn. Na razie na nudę nie narzekam, ale czasu wolnego będę miał sporo w drugiej części roku.

Rozpocząłeś sezon w wyścigach długodystansowych WEC od piątego miejsca. Jesteś zadowolony?

Nie możemy być zadowoleni z paru powodów. Po dobrym starcie jechaliśmy na drugim miejscu, ze względu na obraną strategię po kilku okrążeniach byliśmy na prowadzeniu. Wybraliśmy inną taktykę niż rywale i okazało się, że ich strategia jest lepsza. Piąta pozycja daje nam mieszane uczucia, bo mieliśmy szansę i apetyt na więcej.

Ponownie dzielisz samochód z Louisem Deletrazem. Nową twarzą w zespole jest Rui Andrade. Czy ten kierowca będzie kluczowy, abyście mogli odnieść sukces?

Tak. Regulamin zakłada, że każdy musi mieć w składzie “srebrnego” kierowcę. Federacja (FIA) dzieli na początku roku kierowców na różne kategorie: platynową, złotą, srebrną i brązową. U nas jeden z kierowców musi być “srebrny”.

W ostatnich dwóch sezonach razem z Louisem mieliśmy ten komfort, że “srebrni” kierowcy byli dość mocni. W tym roku Rui na pewno nie jest najlepszy z tej kategorii, ale jego jazda jest na tyle dobra, że możemy walczyć w czołówce.

Do 24h Le Mans, który odbędzie się w czerwcu, masz dość intensywny sezon. Rozumiem, że WRT poza wyścigami planuje też testy?

W zeszłym roku w ogóle nie testowaliśmy w trakcie sezonu, a przygotowania do 24h Le Mans zawsze są czasochłonne. Już w najbliższych dniach mamy zaplanowane testy w Belgii, mamy też zorganizowane testy przed samym 24h Le Mans, choć to bardziej przygotowanie auta. Le Mans to nie tylko wyścig. To jest dziesięć dni, kiedy sporo się jeździ i trzeba przetestować wszystkie części. Dlatego najbliższe miesiące są dość pracochłonne. W kwietniu mamy jeszcze dwa wyścigi WEC – w Portugalii i Belgii. Ale przede wszystkim chcę wygrać 24h Le Mans.

Całość do przeczytania na : WP Sportowe Fakty

http://www.robertkubica-klubkibicow.pl/

KOMENTARZE KIBICÓW
Autor: Karolina
o 08:30

Udostępnij:

error: Content is protected !!