‘”Jeśli się zdecyduję aby to robić, to z pewnością tylko dlatego, że chcę a nie dlatego, że nie mam nic innego do roboty. Przybyłem, żeby zobaczyć, pozbyć się wątpliwości jakie miałem.” – mówi Robert Kubica w wywiadzie Jamesa Newbolda. Kubica ponadto wyjaśnił, że po wygaśnięciu jego rajdowego programu miał nadzieję, że jego plany na 2017 potwierdzą się w październiku. Ma świadomość, że wiązano z nim nadzieje w DTM zanim cała trójka producentów zmniejszyła ilość samochodów z 8 do 6, co skierowało jego rozważania w kierunku WEC.
“Oczywiście LMP1 nie musi być przedstawiane. Wszyscy fani motorsportu o LMP1 wiedzą. Jest to swego rodzaju Formuła 1 z zakrytymi kołami. Wyścigi są na wysokim poziomie. Nie jest tak, że idziesz się wyluzować i podróżujesz 12 czy 24 godzin – musisz naciskać. Ponieważ jest to coś nowego, nie mam 100 % pewności czy mi się spodoba, ale z drugiej strony każde nowe wyzwanie daje Ci dodatkową motywację aby spróbować i zobaczyć jak Ci pójdzie.”
“Jeśli się zdecyduję to robić, to z pewnością tylko dlatego, że chcę a nie dlatego, że nie mam nic innego do roboty. Przybyłem, żeby zobaczyć, pozbyć się wątpliwości jakie miałem.” – dodaje nasz kierowca
Kubica przyznał, że miał obawy dotyczące ograniczeń mobilności swojej prawej ręki, która mogła sprawiać trudności, ale zostały one rozwiane i jest pewny swojej dyspozycji pozwalającej na rywalizację w wyścigach długodystansowych.
“Nie było to łatwe i wolałbym mieć wcześniejsze przygotowanie w fabryce oraz dostosowanie do fotela przed jazdą” – powiedział Robert
“Na szczęście zadziałało to zupełnie nieźle i czułem się całkiem komfortowo w samochodzie, nie w 100%, ale na tyle, żeby jechać. Było to na zasadzie roll-out’u, sprawdzenia czy pasuję do samochodu i było ok. Na pewno z powodu moich ograniczeń wyścigi endurance są trudne, ponieważ są zmiany kierowców, co musi być przeprowadzone jak najszybciej. Nie można budować kokpitu pod siebie.”
“Jeśli jadę dla siebie, ustawię pedały jak chcę, kierownicę jak chcę – lub powiedzmy jak potrzebuję, ponieważ ostatecznie nie jest tak, że wstanę i powiem ‘chcę to’ ale jest tak z powodu mojej ręki. Takie są realia których nie mogę zmienić. Taki jest powód mojego pobytu tutaj – aby powiedzieć ‘Ok, idę do domu z pomysłem wiedząc, że mam to, to i to’. Dam radę. Jeśli tego nie mam, nadal mogę to robić jeśli nie ma potrzeby wyrażania siebie najlepiej jak mogę.”
Kubica uważa jednak swoje nazwisko nadal za wysoko szanowaną markę i może zapewnić sobie czas na wyczekiwanie na właściwą decyzję.
“Moim celem było dowiedzieć się w październiku co będę robił w przyszłym roku ponieważ chciałem się skupić i przygotować” – powiedział Robert Kubica.
“Jestem z tych osób, które lubią mieć wszystko pod kontrolą, być w 100% pewny i oddany temu na co się zdecyduję. Tak, że zanim podejmę decyzję, muszę być przygotowany na to. Fakt jest taki, że nie wiem co będę robił i szczerze powiedziawszy nie stawia mnie to pod presją, ale wolałbym wiedzieć. Z drugiej strony nie chcę się spieszyć.”
“Mam świadomość tego, iż są pewne sfery, którym muszę poświęcić więcej czasu jeśli zostanę kierowcą endurance, ale uważam, że większość do tego przywykła i robią to, więc nie widzę przeciwwskazań, abym ja też nie miał. Seria jest na bardzo wysokim poziomie i widzę jak szybko wzrasta, pomimo wycofania się Audi, co z pewnością jest przykre, ale na pewno wyścigi endurance i Le Mans są czymś bardzo atrakcyjnym.” – zakończył Kubica
Źródło: sportscar365.com
KOMENTARZE KIBICÓW
Social media