Dyrektor wyścigowy McLarena Eric Boullier współpracował z wieloma kierowcami F1. Wśród nich znajdziemy takie nazwiska jak Alonso, Kubica, Button, Raikonen, a także Vandoorne i Grosjean. W rozmowie z Francuzem portal F1i.com poprosił o ich ocenę. Kubicę określił jako naturalny, najwyższej próby talent, który charakterem i podejściem do pracy przypomina Alonso.
Eric Boullier, będący obecnie dyrektorem wyścigowym w Mclarenie, przez osiem lat swojej pracy w F1, którą rozpoczął w 2010 roku z zespołem Lotus, miał okazję poznać i współpracować z wieloma kierowcami Formuły 1. Już wtedy Boullier wypowiadał się o Polaku w superlatywach, określając Roberta diamentem, który należy odpowiednio polerować by błyszczał.
„Wszyscy kierowcy F1 są szybcy i profesjonalni. Wiedzą dokładnie, gdzie zmierzają i skupiają się na tym co jest istotne” – mówi dyrektor McLarena.
W wywiadzie dla f1i.com Eric Boullier o Romainie Grosjean’ie powiedział, że całe jego ściganie opiera się na hamowaniu i jeśli ma pełne zaufanie do bolidu i hamulców to może być najpóźniej hamującym zawodnikiem w stawce, ale to zaufanie jest kluczowe, bez tego sprawy się komplikują. Natomiast Fernando Alonso według Erica to urodzony wojownik, obojętnie czego się nie dotknie to chce wygrywać – nie tylko w F1 – możesz zabrać go na lokalny tor kartingowy, albo zagrać z nim w tenisa, a Fernando zawsze da z siebie 200% żeby wygrać. Z kolei Kimi – prawdziwy Iceman – po wygranym wyścigu potrafi przez radio na zjazdowym okrążeniu dziękować całej drużynie szczerze i gorąco, ale jak już wysiądzie z bolidu to wraca dystans, który dobrze znamy. Kimi ponadto ma niesamowitą zdolność ‘czytania’ wyścigu – wszystkich tych niuansów taktycznych – jakby miał GPS i komputer w głowie. Czasem jedzie niemal flegmatycznie, a potem w odpowiednim momencie robi niesamowite czasy co pozwala mu wyprzedzić kogoś w trakcie zjazdów do boksów.
Osobowość, charakter oraz podejście do pracy sprawiają, że niektórzy z nich są wyjątkowi – jak Robert Kubica.
“Robert jest całkiem blisko Romana jeśli chodzi o hamowanie, choć nie jest tak wrażliwy. Kiedy po raz pierwszy wsiadł do bolidu w 2010, powiedział nam: ‘Samochód nie hamuje, nie mogę prowadzić w ten sposób!’. To był typowy przypadek rozwiązań inżynierskich, które świetnie działają na papierze, ale nie w prawdziwych warunkach. Inżynierowie stworzyli system, który nie daje prawidłowych informacji kierowcy!” – mówi Eric Boullier
“Kiedy rozmawiamy o Robercie, jedno wspomnienie przychodzi mi na myśl: kwalifikacje do GP Japonii w 2010 roku. Robert miał czwarty czas, a startował nawet trzeci po karze dla Hamiltona. Tamtego dnia Robert pojechał magiczne okrążenie, czego sam się poważnie przestraszył: ‘W życiu nie zrobię drugiego takiego okrążenia!’ – powiedział Kubica, jak tylko wydostał się z kokpitu. Robert ma naturalny talent najwyższej próby, a przy tym jest uczciwym, sensownym facetem, właśnie jak Fernando i Kimi.”
“Sposób w jaki podchodzi do swojej pracy kierowcy wyścigowego jest podobny do Fernando. Ma taki sam charakter i jest gotów poświęcić życie osobiste, aby być konkurencyjnym. Naprawdę lubię Roberta. Jego wypadek ciągle jest najtrudniejszym momentem w mojej karierze.” – zakończył dyrektor wyścigowy McLarena Eric Boullier
Dla przypomnienia okrążenie z kwalifikacji GP Japonii z 2010 roku. Natomiast okrążenie wykonane podczas Q3, po którym Robert wysiadł blady z bolidu, a które tak wielu obserwatorów wspomina jako niesamowite, genialne, mistrzowskie, magiczne jest jednym z najlepszych w wykonaniu Polaka.
Warto podczas tego przejazdu zwrócić uwagę na lewą rękę (Robert niemal cały czas prowadzi jedną ręką), której używa do zakrywania “F-duct”.
Cisza przed burzą – Kubica jeszcze w tym sezonie w F1?
Choć tempo informacyjne związane z powrotem Roberta do F1 zwolniło, to nadal jest jednym z głównych tematów. W audycji (podcast) Autosportu redaktorzy Ben Anderson i Edd Straw zaprosili Karuna Chandhoka do rozważenia szans Roberta Kubicy na powrót do ścigania w Formule 1.
Karun zna Roberta jeszcze z czasów World Series w 2005 roku. Spotykał się z nim we Włoszech, gdzie również mieszkał, a ostatnio miał okazję rozmawiać z Kubicą po testach w Renault E20, podczas festiwalu w Goodwood.
Jego zdaniem Renault mając jedno auto, które nie przywozi żadnych punktów może zaryzykować i dać szansę Kubicy. Hinduski kierowca podkreślał, że siła fizyczna absolutnie nie jest problemem, gdyż współczesne bolidy ze wspomaganiem prowadzi się dużo łatwiej, niż na przykład bolidy niższych serii bez wspomagania. Chandhok przekonywał, że prawa ręka Roberta jest wystarczająco silna. Mówił o poziomie 65-70% lewej ręki, więc może być ona nawet silniejsza niż u zwykłego człowieka, który w ogóle nie ćwiczy.
Analizując testy na Węgrzech, Karun powiedział, że każdy kierowca, mający do czynienia z nowym samochodem – po ułożeniu sobie w głowie wszystkich informacji – na drugi dzień byłby o około 0.5s szybszy. Dawałoby to Robertowi, nawet przy nieznanych szczegółach technicznych samego testu, lepsze tempo od tempa Palmera.
Na koniec Chandhok stwierdził, że zobaczymy Roberta jeszcze w tym sezonie oraz, że potrzebuje on jednego, dwóch wyścigów, aby dojść do swojego tempa i być bardzo konkurencyjnym. Przed nami jeszcze 9 wyścigów w tym sezonie, więc ryzykowne posunięcie zespołu może przynieść oczekiwane rezultaty.
Pozostali rozmówcy jakoś nie palili się do wyrzucania ich rodaka Palmera z posady etatowego kierowcy, twierdząc, że mniejszym ryzykiem jest praca nad odblokowaniem potencjału Joylona, niż dawanie szansy “jednorękiemu” Kubicy. Widzieli Roberta raczej w charakterze reprezentacyjnym lub angażującego się w testowanie i rozwój techniczny.
Wydaje się jednak, że z trójki dyskutantów jedynie Karun na bieżąco śledzi wydarzenia, słucha i rozumie, co Robert i członkowie zespołu Renault mają do przekazania i na tej podstawie wierzy w powrót Roberta do ścigania jeszcze w tym sezonie. Symbolicznie nawet założył się o to z redaktorami Autosportu o 1 funta. Trzeba przyznać, że temat, z uwagi na dogłębną i praktyczną znajomość tematu F1, najbardziej rozumie Karun. Pozostaje mu życzyć tylko wygranej w zakładzie.
Aktualizacja (17.08.2017)
Helmut Marko (Red Bull Racing) o powrocie Polaka do F1: “Jeśli Kubica nadal ma to coś, to czemu nie?”
Konsultant motoryzacyjny i jedna z bardziej wpływowych osób w zespole Red Bull Racing Helmut Marko rozmawiał z Formula1.com o obecnym sezonie oraz kierowcach Vettelu, Sainzie oraz Kubicy. Marko pytany o powrót Roberta Kubicy oraz zrozumienie podejścia zespołu Renault w kwestii ewentualnego zatrudnienia ponad 30 letniego kierowcy przy trendzie kontaktowania młodych talentów mówi.
„Przed swoim wypadkiem, Kubica był jednym z najszybszych kierowców swoich czasów. Będąc na szczycie, miał w Renault całkiem udany czas. Jeśli sądzą teraz, że mogą to kontynuować, to ma to sens dla nich. Myślę, że powrót dla Kubicy byłby czymś naprawdę dobrym. W kwestii wieku, uważam, że Max Verstappen jest wyjątkiem. Generalnie jeśli patrzysz na osobowość kierowcy, są tacy jak Verstappen, gotowi jako nastolatek, a inni potrzebują więcej czasu. Jeśli Kubica nadal ma to coś, to czemu nie?”
KOMENTARZE KIBICÓW
Social media