Za nami kolejna tegoroczna runda mistrzostw Formuły 1. Tym razem zawodnicy zmierzyli się na torze COTA w Austin.
Z pierwszej linii wystartował – tradycyjnie już – duet Mercedesa: Nico Rosberg przed Lewisem Hamiltonem. Z alei serwisowej – zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami – ruszył Sebastian Vettel w bolidzie którego ekipa dokonała wielu zmian w obrębie jednostki napędowej. W wyścigu ze względu na absencję Marussi i Caterhama udział wzięło tylko 18 bolidów.
Jeszcze po sobotniej sesji kwalifikacyjnej wisiała groźba, że startujących może być dużo mniej. Lotus, Sauber i Force India groziły bowiem bojkotem wyścigu. Ekipy te chciały tym samym pokazać swoje niezadowolenie z obecnego podziału zysków oraz z faktu, że z ich zdaniem niemal nikt się nie liczy. Ecclestone zasiadł do rozmów z przedstawicielami trzech ekip i… zapowiedział zmiany. Przyznał, że obecny model biznesowy się w ogóle nie sprawdza. Dał słowo, że będą zmiany, przyznał, że z radością podarłby wszystkie obecne umowy i podpisał nowe. Do bojkotu GP ostatecznie nie doszło.
Mogła nas czekać jeszcze jedna niespodzianka – Fernando Alonso mógł startować razem z Sebastianem Vettelem z alei serwisowej, bo Ferrari rozważało ten sam scenariusz, jaki opracował Red Bull, czyli kompletna wymiana wszystkiego. Tak się jednak nie stało, bo Ferrari postawiło na opcję numer dwa – do bolidu Hiszpana założono silnik, który ze względu na awarię na Monzie miał nieco mniejsze osiągi. Z nową jednostką ekipa chce się jeszcze wstrzymać, by z pełną mocą uderzyć w wyścigu w Abu Dhabi, gdzie przydzielane będą podwójne punkty.
Start był spokojny – pierwsze miejsce obronił Rosberg. Pod koniec pierwszego kółka doszło do kolizji Pereza z Raikkonenem i Sutilem. Zawodnik Force India zawadził o samochód Fina i uderzył w bolid Adriana. Na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, a Perez i Sutil pożegnali się z udziałem w GP. Sędziowie tymczasem poinformowali, że czterech kierowców (Maldonado, Gutierrez, Button i Vergne) przekroczyło prędkość jadąc za samochodem bezpieczeństwa. Wszyscy – poza Buttonem otrzymali karę postoju 5 sekund.
Walkę o pozycję numer dziewięć toczyli Alonso z Vettelem. Na pozycjach 12-13-14 walka między Gutierrezem, Grosjeanem i Vergne. Z wyścigu ze względu na awarię bolidu odpadł drugi z kierowców Force India, Nico Hulkenberg.
Walkę toczył Hamilton z Rosbergiem. Brytyjczyk w końcu odebrał prowadzenie zespołowemu partnerowi. W ogonie stawki Vettel zaczął tracić pozycje na rzecz rywali. Alonso z kolei przebijał się do przodu – na 27 okrążeniu był siódmy i gonił Magnussena by w mgnieniu oka wyprzedzić i jego.
Karę postoju 5 sekund otrzymał Maldonado za przekroczenie prędkości w alei serwisowej. Hamilton kręcił najlepsze czasy okrążeń, Vettel gonił Magnussena, a Button Grosjeana. Na sześć okrążeń do końca na czele nadal Hamilton przed Rosbergiem i Ricciardo, dalej Massa i Bottas.
Pasjonująca końcówka wyścigu: ostry bój między Vergne a Grosjeanem. Romain jechał uszkodzonym w wyniku kontaktu z Vergne samochodem, który prowadziło się bardzo trudno. Tymczasem Vettel szybko awansował na pozycję ósmą.
GP wygrał Hamilton przed Rosbergiem i Ricciardo. Dalsze pozycje: 4 Massa; 5 Bottas; 6 Alonso; 7 Vettel; 8 Magnussen; 9 Vergne; 10 Maldonado.
Po więcej informacji ze świata F1 zapraszam na http://f1racingdiary.blogspot.com/
KOMENTARZE KIBICÓW
Social media