Formula 1 : Grand Prix Azerbejdżanu 2018

GP Azerbejdżanu zaczyna się w ten weekend. To już druga edycja choć trzeci raz zespoły będą startowały na ulicach Baku, ponieważ edycja 2016 nastąpiła pod nazwą GP Europy. W ubiegłorocznym GP emocje sięgały zenitu i można go uznać za najbardziej szalony wyścig roku 2017. Czy nietuzinkowy Daniel Ricciardo ponownie zwycięży w tegorocznej edycji? Przypomnijmy w 2017 zwyciężył po starcie z 10 miejsca. Słynne “zaczepki” Sebastiana Vettela, który sprowokowany przez Lewisa Hamiltona dwukrotnie uderzył w jego bolid i to za samochodem bezpieczeństwa. Kibice mogą liczyć na spektakl i emocje zwłaszcza, że tor wyróżnia się spośród ulicznych GP.

W tym roku wyścig odbywa się dwa miesiące wcześniej niż poprzednich latach. Dużo zależeć będzie od warunków atmosferycznych oraz pracy opon. Prognozy nie przewidują deszczu. Ekipy nie miały i nie będą miały możliwości uzyskania dokładnych danych, gdyż sesje treningowe będą w innych godzinach niż sam wyścig.

Ciekawostki

W 2016 zwyciężył Nico Rosberg. Na najniższym podium GP Baku mieli okazję stanąć Lance Stroll oraz Sergio Perez. Hamilton do tej pory nie stanął na podium na tym torze. Pirelli podaje, że najwięcej wyprzedzeń było w GP Azerbejdżanu ze wszystkich wyścigów w 2017. Hartley będzie pierwszy raz jeździł na tym torze.

Cherry on top

Prosta pokonywana z wciśniętym do dna gazem – długość 2,2 kilometra – nieoficjalny rekord prędkości Valtteri Bottas w 2016 roku: 378 km/h i ciasny przesmyk przy murach zamku.

Wszystko to zebrane do kupy razem powoduje, że bardzo nam brakuje startu Roberta Kubicy. Tor na którym najważniejsze staje się idealne najpóźniejsze dohamowanie, gdzie potrzeba wiele precyzji, z której znany jest nasz idol, tor na którym nie ma miejsca na popełnianie błędów, gdyż zblokowane koła często oznaczają koniec wyścigu na ścianie. Według Daniela Ricciardo w Baku “najtrudniej jest znajdować granicę późnego hamowania i po prostu mieć pewność siebie”.

Zapraszamy do komentowania.