W zeszłym tygodniu odbyło się spotkanie Grupy Strategicznej F1 w Genewie. Chase Carey zaczął działać bardziej zdecydowanie. Może to doprowadzić do kryzysu albo rozwiązać problem przedłużających się rozmów na temat proponowanych limitów budżetowych mających obowiązywać od 2021 roku.
Pomimo częstych prób obniżenia kosztów poprzez wprowadzenie zakazów testowania, wraz z coraz bardziej rygorystycznymi ograniczeniami dotyczącymi CFD i stosowania tunelu aerodynamicznego, nadal istnieje przepaść między zespołami. Wydaje się mało prawdopodobne, aby w najbliższym czasie coś się zmieniło, pomimo najlepszych intencji Liberty Media. Sytuacja przypomina czasy sprzed 10 lat, kiedy to możliwość nałożenia limitu 40 milionów funtów na zespoły wywołała chaos polityczny, w tym nawet możliwość wyjścia zespołów z mistrzostw.
Stanowcze kroki
Dyrektor generalny Formuły 1 Chase Carey, jednak wywarł presję na najlepsze drużyny , aby zaakceptowały proponowany limit budżetu, który ma być wprowadzony od 2021 roku.
Przypominamy, burzliwe negocjacje trwały od roku w sprawie przyszłości wyścigów Grand Prix pomiędzy posiadaczem praw komercyjnych F1, FIA i drużynami.
Według Michaela Schmidta z Auto Motor und Sport, nadzieje Mercedesa i Ferrari na podwyższenie ostatecznego progu redukcji kosztów z 150 mln USD do 200 mln USD zostały zniweczone jednostronną decyzją Liberty o ograniczeniu górnej granicy do 135 mln USD!
Jednakże trzyletni okres wprowadzenia pozostanie, aby ułatwić stopniowe zmniejszanie zasobów przez zespoły. Wydatki zostaną ograniczone do 185 mln USD w 2021 r. i 160 mln USD w 2022 r. Ostateczny limit 135 mln USD zostanie wprowadzony w 2023 r.
Można domniemać o zbliżającym się kryzysie i decyzje Chase Carey’ego mogą doprowadzić do niego. Miejmy nadzieje że twarda polityka nie doprowadzi do większych zawirowań. Zgodnie z zasadami FIA, wszelkie istotne zmiany w przepisach sportowych muszą być zgłaszane co najmniej 18 miesięcy przed planowanym wdrożeniem. 30 czerwca to termin zgłoszenia zmian przepisów na 2021 rok. Istnieje poważna obawa o chęć wydłużenia rozmów przez czołowe drużyny.
Nadal jednak nie jest jasne, jakie pozycje wydatków będą wchodziły w zakres pułapu budżetowego.
Docierają informacje, że Ferrari, Mercedes, Red Bull i McLaren wyrazili wstępną akceptację. Jest to spowodowane tym, że FIA i Liberty zgodziły się wykluczyć koszty silnika (15 mln dolarów…), wynagrodzenia top managerów i kierowców, a także wydatki na marketing.
Podobno omawiano również legalną sprzedaż części z jednego zespołu do drugiego.
W 2016 r. firma Haas była pionierem nowej umowy z Ferrari. Podobna umowa została zastosowana przez młodszy zespół Red Bulla – Toro Rosso. Pozwala to na zakup takiej liczby części nienotowanych na giełdzie, na jaką pozwalają przepisy.
Celem jest zmniejszenie zależności “zespołów B” od głównych zespołów. Zmusza się w ten sposób niezależnych producentów do produkcji bardziej zróżnicowanych pod względem wydajności części we własnym zakresie.
Widoczną zmianą w szczycie było uczestnictwo nowego szefa Scuderii Mattia Binotto. Według doniesień (źródła pragnące zachować anonimowość dla portalu Racefans ) prezentował on odmienną postawę od “skandalisty” Maurizio Arrivabene. Widać było dużą zmianę w postawie władz Ferrari.
Wpisowe na rok 2019
Dziesięć drużyn Formuły 1 wpłaciło FIA, łączną kwotę 17,4 mln dolarów, aby wziąć udział w Mistrzostwach Świata Formuły 1 w 2019.
W związku z restrukturyzacją finansów z roku 2013, zdecydowano, że opłata startowa drużyny będzie oparta na wynikach z poprzedniego roku. Opłata podyktowana jest liczbą zdobytych punktów w roku poprzednim. Zasada ta jest nadal stosowana do dziś, a drużyny płacą podstawową opłatę startową. W tym roku wynosi ona 546 133 USD.
Po zdobyciu 655 punktów w 2018 roku, Mercedes’ zapłaci w tym roku dodatkowe 4,838 mln dolarów. Przy czym niemieckiemu producentowi naliczane są 6,553 dolary za każdy punkt zdobyty w ubiegłym sezonie jako mistrza konstruktorów.
Pozostałym drużynom przysługuje nieco rabatu od kwoty buck-per-point, płacąc 5.459 dolarów za każdy punkt.
Wyjątek stanowi Racing Point gdyż jest oficjalnie nowym podmiotem w stawce po przejęciu zespołu przez Lawrenca Strolla.
Opłaty za zgłoszenie zespołu w 2019 r.:
Mercedes: 4 838 348 USD
Ferrari: 3 663 222 USD
Red Bull: 2 833 454 USD
Renault: 1 212 131 USD
Haas: 1 053 820 USD
McLaren: 884 591 USD
Punkt wyścigowy: $830,001
Sauber: 808 165 USD
Toro Rosso: 726 280 USD
Williams: 584 346 dolarów
KOMENTARZE KIBICÓW
Social media