“Coś tu jest nie tak” takimi słowami, Mark Hughes podsumował występ zespołu Williams po Grand Prix Hiszpanii.
Mark Hughes
Na początek przypomnijmy , co Mark Hughes pisał na początku Kwietnia na temat Roberta Kubicy i Georga Russella.
“Powrót Kubicy do F1 po ośmiu latach pozostaje bardzo emocjonalnym tematem, tak jak jego pasja i walka, które do niego doprowadziły. Polak ma do dyspozycji najwolniejszy samochód w stawce i jest to rozczarowujące, bo odziera nas z możliwości zastanawiania się, na co naprawdę stać Kubicę po powrocie” Hughes zauważył, że do tej pory Kubica nie był w stanie pokonać Russella. – “Czy zatem jego powrót powinien być traktowany jako porażka? Jeszcze nie. Prawdziwy obraz jest bowiem niejasny”
Hughes o Russellu
– “Wykonuje niemal bezbłędną pracę jako debiutant i jest szybki, zaangażowany, bardzo inteligentny. Z jakiegoś powodu miał lepsze wyczucie samochodu w treningach i kwalifikacjach. Był mniej podatny na błędy”
Dziennikarz zauważył, że obraz walki pomiędzy Russellem a Kubicą jest niejasny, bo w Australii polski kierowca musiał korzystać z uszkodzonej podłogi. Miało to wpływ na jego jazdę i tempo.
“Musiał być uważny przy unikaniu krawężników. To miało wpływ na czas okrążenia podczas kwalifikacji. Potem błędnie ocenił sytuację i doprowadził do kontaktu ze ścianą. W wyścigu stracił przednie skrzydło po kontakcie z Gaslym. Wrócił na tor pół okrążenia za kolegą z zespołu. W samochodzie, który był mocno uszkodzony, bo przednie skrzydło dodatkowo zniszczyło podłogę” – ocenił Hughes.
Z analizy Hughesa wynika, że w Australii na pośrednich oponach Kubica był średnio wolniejszy o 0,34 s. Jednak już na miękkim ogumieniu był lepszy średnio o 0,12 s. – “W przypadku uszkodzonego samochodu ten drugi rezultat Kubicy wygląda na więcej niż przyzwoity. Z drugiej strony, nie wiemy ile rezerwy w zapasie miał Russell, który w tej sytuacji z nim nie walczył na torze”
Natomiast w podsumowaniu Grand Prix Chin dla MotorSport Magazine, Mark Hughes pisze, że chcąc potwierdzić problem, Williams zdecydował się na zamianę części w bolidach kierowców.
“Kiedy zamienili je podczas piątkowej sesji treningowej, starając się prześledzić anomalię między tymi dwoma identycznie ustawionymi samochodami. Kubica był szybszy – potwierdzając problem, ale nie jego główne źródło.”
Polak w porannej sesji był niemal sekundę szybszy. Na kwalifikacje w wyscig powrócono do wcześniejszych ustawień.
“Russell określił swoje okrążenie (z kwalifikacji) jako „bardzo słabe”, podczas gdy samochód Kubicy został wyposażony z powrotem w oryginalną podłogę i skrzydło.” – pisze Mark Hughes
Po Grand Prix Hiszpanii po raz kolejny dziennikarz Motorsport Magazine przygląda się sytuacji w Williamsie.
„George Russell był szybszy w Williamsie z niecodziennym zapasem, a samochód Roberta Kubicy pogarszał się zamiast rozwijać w trakcie weekendu, będąc coraz bardziej nadsterownym. W piątek zrobił czas gorszy o 0,3 sekundy od swojego ostatniego czasu w kwalifikacjach, biorąc pod uwagę twarde opony, gorszy tryb silnika i znacznie większe obciążenie paliwem. Coś tu jest nie tak”
Louis Butcher z “Le Journdal de Montreal”
Williamsa powinien się martwić czy Robert Kubica poradzi sobie z torem w Monako – dziennikarz Louis Butcher z “Le Journdal de Montreal”. Dziennikarz jako pierwszy napisał o tym, że Nicholas Latifi może zastąpić Polaka w Williamsie. Kanadyjski kierowca świetnie się spisuje w Formule 2 i jest na dobrej drodze do bram królowej motorsportu. Skąd my to znamy? Działania PR jak widać stoją za nim. Na drodze jednak stanął tegoroczny bolid Williamsa. Dziennikarz upatruje w testach sprawdzenie przez ekipę Williamsa młodego kierowcy pod względem jego tempa i przydatności pod kątem przyszłości jeśli nie w tym sezonie to w przyszłym. Latifi to dobra rodzinna marka, wywodząca się z najwyższej kanadyjskiej półki biznesowej. Firma spożywcza Sofina, należąca do rodziny Latifich, została sponsorem Williamsa w tym roku. W zeszłym roku zakupiono też akcje McLarena za kwote 200mln funtów.
Pozostawiamy do oceny przez klubowiczów.
Testy po GP Hiszpanii…
Mark Gallagher…
Pomimo pozytywnego zdania brytyjskiego dziennikarza magazynu F1 Racing na temat aktualnej sytuacji Roberta Kubicy:
– Prowadzenie samochodu Williamsa to najgorsze, co mogło mu się przytrafić. Nie ma jakichkolwiek szans. Co będzie następne?
natomiast dodaje w swoich wyliczeniach opinie na temat talentu Roberta w przekazywaniu wiadomości zwrotnych:
– Informacje zwrotne od kierowców w F1 są ważne, ale wszyscy kierowcy z topu są w stanie przekazywać dane najwyższej jakości. Do tego samochody w tej chwili mają ponad 250 czujników, które monitorują każdy aspekt maszyny w danej chwili. Dlatego ekipy mają dość informacji. Kluczowe dla nich jest to, aby kierowca był szybki i bardzo konsekwentny –
Dywagacje o braku doświadczenia w przekazywaniu danych z bolidu ze względu na przerwę Roberta są jak widzimy z ostatnich zdarzeń co najmniej nie na miejscu
– Trzeba mu życzyć sukcesu. Bo w F1 nastały takie czasy, że mamy tylko jeden zwycięski zespół. I to jest dość depresyjne, bo przecież Mercedes tak naprawdę dominuje w tym sporcie już od pięciu lat –
Pomimo wcześniejszych opinii tego dziennikarza, kontrowersyjnych dla kibiców Roberta widać, że w wypowiedziach są pewne pozytywne opinie. Dominuje jednak przekonanie, co nie brytyjskie to niekoniecznie jest dobre…
Podsumowanie
Czy gdyby on sam wiedział, że nie jest w stanie walczyć o najwyższe cele to poszedłby ta drogą?
Social media