^

Robert Kubica - Klub Kibiców

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Robert Kubica i Rajd Szwecji – przewodnik.




Dzieje Rajdu


1965r.T. Trana  Volvo PV 544  Fot.volkswagen-motorsport.com

Historia Rajdu Szwecji sięga lat 50-tych, ale niewiele ma wspólnego z tym, jak rajd ten wygląda dzisiaj. Pierwszy rajd rozegrany został w 1950r. na szwedzkich szutrach i określany był mianem „Swedish Rally to the Midnight Sun”, gdyż odbywał się w porze letniej w godzinach nocnych, a start i meta odbywały się w różnych miejscach.Dopiero w 1965r. organizatorzy przełożyli termin rozgrywania na miesiąc luty i tym samym stworzyli niepowtarzalny rajd zimowy.
W 1967r. przeniesiono bazę zawodów do Karlstad, gdzie do dziś jest start i meta rajdu, a 3 lata później włączono go w cykl Międzynarodowych Mistrzostw Konstruktorów(IMC-International Championship for Manufactures).Od 1973r. rajd stał się eliminacją Rajdowych Mistrzostw Świata.W długiej historii rajdu tylko trzy razy odwołano zawody.Raz w 1974r. z powodu światowego kryzysu paliwowego, a w 1990r. przyczyną była zbyt łagodna zima z niewystarczającą ilością śniegu.W 2009 r.w kalendarzu mistrzostw wprowadzono krótkotrwale system rotacyjny, czyli w tamtym sezonie rajdem zimowym był Rajd Norwegii.




Skandynawscy triumfatorzy

S. Blomqvist 1974r. Fot.driverphoto.foroactivo.com





Pierwszymi zimowymi zwycięzcami rajdu byli w 1965r. Szwedzi Tom Trana i Gunnar Thermaenius jadąc Volvo PV 544.
W latach 70-tych sukcesy odnosił Stig Blomqvist z Saabem.Auto to miało dobrą trakcje przedniego napędu, co dawało przewagę  nad silniejszymi samochodami.W 1979r. producent włączył turbo w swoich jednostkach, co pozwoliło cieszyć się ostatnią wygraną na swoim terenie.Było, to również pierwsze zwycięstwo pojazdu z napędem turbo.Dla Stiga była to 5-ta wygrana z wszystkich 7-miu, w których odniósł zwycięstwo.Ten rekord zostaje niepobity do dziś.
W 1981r. nastała era aut z napędem na 4 koła.Kierowca Hannu Mikkola w samochodzie Audi Quattro zanotował ponad połowę najlepszych czasów wygrywając zawody.
Rajd Szwecji, to impreza zdominowana przez Szwedów.Z tego kraju wywodzą się takie rajdowe asy, jak Erik Carlsson, Bjorn Waldegard czy wspomniany już Stig Blomqvist.Przez długie lata nie wygrał kierowca z poza Szwecji.Dokonał tego dopiero w 1981r. Fin Hannu Mikkola i to właśnie jego rodaków jest najwięcej na liście zwycięzców obok Szwedów.

Rajd Szwecji 2004r.-  S. Loeb  Fot.uscarwallpaper.info

Pierwszym kierowcą spoza Skandynawii, który triumfował na rajdzie, przerywając tym samym skandynawską dominację od blisko 5-ciu dekad, był Sebastien Loeb w 2004r.Francuz skorzystał wprawdzie z pecha swojego rywala Marko Martina, który wpadł w poślizg prowadząc Forda Focusa WRC.Po 9-ciu latach, ta sztuka ponownie udała się innemu Francuzowi Sebastianowi Ogier jadąc Volkswagenem Polo R WRC.Wygrał z ponad 40s. przewagą, odnosząc zwycięstwo na 10-ciu z 22 oesów.



Zimowy klasyk

Szwecja jest drugim pod względem szybkości rajdem w kalendarzu WRC, gdzie kierowcy uzyskują jedne z najwyższych średnich prędkości.

Opony z kolcami  Fot.google  

Rajd odbywa się wśród wzniesień pokrytych śniegiem i lodem, a to wymaga szczególnych opon.Używa się tu, tak zwanych”spikes”, które w żadnym innym rajdzie nie mają zastosowania.Te wąskie opony są pokryte 380-ma kolcami(7mm) z wolframu, które wczepiają się w zamarznięte podłoże, powodując lepszą czepliwość.
Jednak trzeba pamiętać, że w momencie, kiedy szuter prześwituje spod śniegu, igły się łamią i auta łatwo tracą przyczepność.
Kolejnym atutem zimowego rajdu, który stanowi niepowtarzalny element, są bandy śnieżne.Powstają po lewej i prawej stronie, kiedy po obfitych opadach na drogę wyjeżdżają pługi.Stanowią one naturalne zabezpieczenie przed wypadnięciem z trasy.Kierowcy chętnie używają ich jako barierek i świadomie”opierają” swoje rajdówki o ścianę śniegu, aby szybciej pokonać zakręt.Jednak nie zawsze taki kontakt dobrze się kończy, czasem auto grzęźnie na dobre lub dochodzi do uszkodzeń np:zapchania chłodnicy śniegiem.
Impreza cieszy się wielką popularnością wśród fanów.Mimo niskich temperatur od wczesnego ranka szwedzcy kibice w radosnej atmosferze ciągną do lasu.Rozpalają ogniska i grille, a zapach kiełbasek i rozgrzewających trunków, unosi się w powietrzu do późnych godzin wieczornych.



Polskie akcenty


Rajd Szwecji 2003r.- T.Kuchar  Fot.interia.pl  

Do jednego z większych sukcesów polskich załóg w minionych latach, można zaliczyć występ Tomasza Kuchara i Maćka Szczepaniaka w 2002r., którzy przy bardzo silnej konkurencji, jadąc Toyotą Corollą WRC, zajęli 12 miejsce w klasyfikacji generalnej.

W ubiegłym roku wynik ten powtórzyła inna polska załoga Michał Sołowow i Maciek Baran, startując Peugeotem 207 S 2000.Kielczanin oprócz wspomnianego 12 miejsca, dodatkowo wywalczył 2 miejsce w klasie 2.W tym samym rajdzie załoga Michał Kościuszko i Maciek Szczepaniak, borykając się z poważnymi problemami technicznymi, dojechała do mety na 14 miejscu.Dla tej załogi był to lodowy debiut w samochodzie WRC. Do udziału w  tegorocznej rundzie, obok duetu Kubica/Szczepaniak zgłoszono jeszcze 3 inne polskie załogi.Michał Sołowow/Maciek Baran pojadą Fordem Fiestą WRC, Hubert Ptaszek/Kamil Kozdroń Fordem Fiestą R2 i Łukasz Kabaciński/Szymon Gospodarczyk Renault Clio R3.


Edycja 2014



Rajd Szwecji M.Hirrvonen  Ford Fiesta RS WRC

62 Rajd Szwecji będzie drugą rundą tegorocznej eliminacji WRC i odbędzie się w dniach 05-08 luty.Trasa z wieloma bardzo szybkimi i krętymi partiami, wiedzie pośród lasów i jezior.Jest ona podzielona na odcinki specjalne i łączące je odcinki dojazdowe.Organizatorzy w tym roku przygotowali  24 oesy o łącznej długości 328km-o10km więcej, niż w roku ubiegłym.Rajd rozpocznie się 5 lutego superoesem w Karlstad.Raz w roku tor wyścigów konnych w tym mieście zostaje przebudowany na tor rajdowy, na którym kibice mogą podziwiać zmagania rajdowców.Szybkie łuki, spektakularna hopa i niepowtarzalna atmosfera sprawiają, że nie ma lepszego miejsca do kibicowania kierowcom.Auta w synchronicznym dryfcie pokonują po dwa okrążenia.
Na trasie tegorocznych oesów nie brak bardzo szybkich odcinków z szerokimi, płynnymi drogami i kilkoma prostymi, gdzie kierowcy będą mogli rozwijać maksymalne prędkości.Będą również bardzo wąskie,wyboiste i kręte sekcje wśród lasów z dużą ilością kamieni i pniaków, czyhające na nieostrożnych.Nawierzchnia w większości ma raczej dobre lodowe podłoże, ale miejscami staje się trudna, z szutrem przezierającym się przez śnieg, co sprzyja powstawaniu kolein.

S. Loeb Rajd Szwecji 2013 


Około 90km na północ od Karlstad rozgrywany będzie chyba najbardziej znany os rajdu Vargasen(24,63km).Położony wśród szwedzkich lasów rozpoczyna się wąską i krętą drogą, która w dalszej części nieco się poszerza i staje się bardziej płynna.Największa ciekawostka tego odcinka jest na 12-tym km.To wielka, ślepa hopa”Colins Crest”, nazwana imieniem słynnego Colina McRae.W 2008r. zaczęto mierzyć tu długości skoków i obecny rekord należy do Kena Blocka(2011), który wykonał 37-metrowy skok.
Dodatkowo organizatorzy dla kierowcy, który w sobotę odda najdłuższy skok na hopce przewidzieli nagrodę.




Debiut Roberta

Rajd Szwecji będzie dla Roberta całkiem nowym doświadczeniem.W swojej karierze rajdowej jeszcze nigdy nie musiał stawić czoła takiemu wyzwaniu.

FB/Tomasz Kamiński

Jazda po ośnieżonych trasach na wąskich oponach z długimi kolcami, to nie runda dla amatorów.Tu nie wygrywa kierowca, który ma jakiekolwiek lęki i liczy na przypadek.Tu procentuje doświadczenie, strategia i odpowiednia technika jazdy po lodzie i śnieżnych rynnach.Z pewnością nieoceniona, i nie bez znaczenia będzie także pomoc Maćka, który już niejednokrotnie pilotował na trasach tego rajdu.
Jednego możemy być pewni, to będzie kolejna, bezcenna lekcja dla naszego zdolnego “uczniaka”..A czy kolejny raz wygra doświadczenie?, czy  może tym razem ogromny talent niezwykłego kierowcy, poparty ciężką pracą, sprawi nam niespodziankę?..o tym wszystkim przekonamy się już niebawem.
.



W dniach 05-08.02 zapraszamy wszystkich do wspólnego kibicowania w klubie!

***********************************************************************************************************
-Tu będą pojawiały się informacje z testów Roberta-
fot. E Mróz
FB/Maciek Szczepaniak
Fot.E.Mróz
Fot.E.Mróz

Video E.Mróz

Following a sensational start to their 2014 FIA World Rally Championship (WRC) campaign, Robert Kubica and Maciej Szczepaniak are back behind the wheel of their RK M-Sport World Rally Team Ford Fiesta RS WRC for the season’s traditional winter fixture – Rally Sweden.

Having led Rallye Monte-Carlo by over half a minute come the end of SS2, Kubica has already made his mark on rallying’s highest league, but as the team venture to the snow-covered region of Värmland, a new challenge lies in wait.

Snow is an unfamiliar surface for the Formula One race winner, and if local forecasts are anything to go by, there will be plenty of it next week. Determined as always, the Pole will conduct a thorough two-day test as he gets to grips with the art of winter rallying, but his ultimate goal will be to gain the vital knowledge and experience which driving in this winter wonderland demands.

Based in the heart of Sweden’s rally-rich territory, crews have to contend with temperatures as low as -25°C which sees both man and machine pushed to the limit. To best cope with these conditions, the rally cars are clad with Michelin’s skinny winter tyres – the X-ICE NORTH 2 – which are each fitted with over 380 tungsten-tipped studs and cut through the soft snow to capture grip on the hard ice below.
The Fiesta RS WRC is protected against the steel-tips and the crew benefit from the luxury of heated boots and a heated Fiesta so that they can be in peak condition when the time comes to power through the ice and snow.

Drivers can also ‘lean’ their cars against the compacted snow banks as a guide through the super-quick stages, but ‘lean’ too hard and they risk losing precious minutes having to dig themselves free of the white barriers.

Looking forward to the challenges ahead, Kubica will gain a wealth of experience as he contests his first full-snow rally – continuing his development and enhancing his skills as one of rallying’s most exciting up-and-coming talents.

Robert Kubica said:

“This is my first ever start on a full-snow event and my first participation at Rally Sweden. Honestly speaking, I don’t know what to expect, but the snow-covered stages will certainly provide a new and exciting challenge.

“Given my unfamiliarity of the surface, we know that this will be a difficult event. Our priority is to concentrate on learning the new stages and conditions, but I am really looking forward to the rally and the new challenges that lay in wait.”

— Komunikat prasowy M-Sport (tłumaczenie wkrótce)

Wywiad z Maćkiem Szczepaniakiem dla Magazynu WRC(fragment)

Co pomyślałeś na mecie 1-ego oesu Monte?

Całe szczęście, że jesteśmy na mecie, że naprawdę źle dobraliśmy opony.Ale wiedziałem, że tak samo źle dobrała większość naszych rywali.Oczywiście, zrobiło mi się bardzo miło, że udało nam się podróżować najszybciej.Jednak zdawałem sobie sprawę, że dopiero zakończyła się jedna z przygód, które nas czekały na tym ekstremalnie trudnym rajdzie.

Czy na dojazdówce do OS2 zapadły jakieś nowe decyzje strategiczne związane z objęciem prowadzenia?

Nie, ponieważ wiedzieliśmy, jaki jest plan-przejechać pierwszą pętlę, sprawdzić układ sił, zobaczyć jak nam idzie.Wyniki OS1 w żaden sposób nie determinowały nas do innych działań.Robiliśmy dalej to, co założyliśmy na początku.

Co czułeś po wypadnięciu?

Przede wszystkim było mi szkoda, że nie przejechaliśmy całego rajdu.Patrząc długofalowo, obydwaj z Robertem zdajemy sobie sprawę, jak niewiarygodnie ważnym elementem są notatki i doświadczenie w zawodach.Dla niego jest bardzo ważny rok pod tym względem.Na czterech pierwszych rajdach tego sezonu będzie pierwszy raz w życiu.Dopiero druga myśl była taka, że rajd się dobrze układał, że walczyliśmy o podium i że to miejsce było dość pechowe.Oczywiście wypadliśmy, bo jechaliśmy za szybko, ale nie wynikało to z przeszarżowania.To był wypadek przy pracy.Mógł nas kosztować dużo mniej, bo podobne sytuacje mieli Seb, który wpadł do rowu, ale się odbił i Bryan, który wyleciał, ale akurat było pole.A nas kosztował więcej, bo był rów i mostek.

W jaki sposób próbujesz przekazać swoje gigantyczne doświadczenie Robertowi?

Startowałem w tych rajdach wielokrotnie i wiem, czego się spodziewać.To moje doświadczenie pomaga nam, żeby przebieg rajdu był sprawniejszy, począwszy od przejechania na miejsce, organizacji na miejscu, przygotowania się do zapoznania z trasą i samego zapoznania.Natomiast to nie jest tak, że ja Roberta uczę albo, że mogę wykorzystać moje doświadczenie, żeby w jakikolwiek sposób wpłynąć na kierowcę, a w szczególności na jego jazdę.To kierowca jest w samochodzie siłą sprawczą, napędową i podejmuje większość decyzji, i to dzięki kierowcom są takie wyniki sportowe lub ich nie ma.
Rajdy są oczywiście sportem zespołowym, natomiast pilot, tak jak inżynier, jest i powinien być narzędziem w rękach kierowcy.Jeżeli pilot czy inżynier już wielokrotnie startowali w danych zawodach, to kierowca może ich lepiej wykorzystać, bo ma lepsze narzędzie.

Trzyjęzyczny system opisu trasy Kubicy.Co o nim sądzisz i czy po dwóch waszych startach nastąpiły jakieś jego modyfikacje?

Dyskutujemy na temat opisu, natomiast uważam, że jego opis jest bardzo dobry, o czym świadczą wyniki, które osiąga.

Opis po angielsku.Czy zawodnik startujący w RSMP powinien sobie w ten sposób utrudniać życie?

Opis powinien być składnią znaczeń, które jak najsprawniej trafiają do kierowcy i pilota.Czy będzie w języku polskim, włoskim,angielskim,barokowym czy komputerowym-kompletnie niema to znaczenia.Akurat Robert ma opis łączący trzy języki i uważam, że jest to tak samo dobre, jak miałby używać np.tylko angielskiego lub polskiego.Stosowane przez niego “si” znaczy dla mnie dokładnie to samo co “ciąć”, choć nie znam włoskiego.To są niuanse , które każda załoga sobie wypracowuje. Są pewne słowa, które lepiej trafiają do umysłu kierowcy, a inne trudniej.Janusz Kulig jeździł z polskim opisem, ale miał dwa obce określenia-włoskie”piano” i angielskie”keep in”, które lepiej do niego trafiało niż “zostań”.
Początkującym kierowcom radziłbym przede wszystkim zastanowić się nad wizją drogi, na którą się patrzy, a dopiero potem do tej wizji dostosować opis.

Wracając do Monte Carlo, jak jesteś w stanie(sobie) wytłumaczyć, że na OS9 Polak jadący pierwszy raz w tym rajdzie, nowym samochodem i z nowym pilotem, na ostatnim zmierzonym splicie ulega minimalnie tylko mistrzowi świata, który wygrywa ten oes i cały rajd?

Robert dobrze dobrał opony i posiada takie umiejętności, jakie posiada.Samochód też był konkurencyjny- został przez niego dobrze ustawiony na testach.Ten cały pakiet sprawił, że byliśmy w stanie przez jakiś czas podróżować tempem zbliżonym do Sebastiana.

Jaki wpływ mógł mieć fakt, że był to drugi przejazd tego oesu?Czy na takim rajdzie jak MC, na 50-kilometrowym oesie, pamięć kierowcy ma w ogóle znaczenie?

Pierwszy, a drugi przejazd- to jest ogromna różnica.OK, MC nie jest miarodajne, bo warunki na trasie się zmieniają, ale wystarczy spojrzeć na oesy z innych rajdów, gdzie zazwyczaj drugie przejazdy są znacznie szybsze.To jest odpowiedź na pytanie, czy pamiętanie oesu pomaga.Pomaga i to bardzo.Dlatego też doświadczenie w rajdach jest tak bardzo ważne.
Na tegorocznym MC tylko jeden oes powtarzał się z zeszłoroczną edycją, w której startowałem.To był oes Sisteron, który wtedy i teraz był przejeżdżany tylko raz.Mimo, że ma 36 km, to stojąc w tym roku na starcie zapoznania, pamiętałem mniej więcej, jak będzie wyglądał i pewne charakterystyczne miejsca.Więc skoro ja go pamiętam, jadąc raz w życiu, to znaczy, że zawodnicy, którzy jechali go siódmy lub ósmy raz, znają go na pamięć.I to jest klucz do sukcesu w rajdach….


z powodu problemów technicznych disqusa, zapraszamy na próbę do następnego próbnego wpisu.
Przepraszamy za usterki.

Klub Kibiców Roberta Kubicy
KOMENTARZE KIBICÓW
Autor: marciinex
o 08:53

Udostępnij:

error: Content is protected !!