Wszyscy już czekamy na piątek, mając nadzieję że właśnie podczas prezentacji bolidu Ferrari zobaczymy po długim wyczekiwaniu Roberta Kubicę.
Nasze nadzieje są poniekąd usprawiedliwione ponieważ ostatni rok był dla nas kibiców wyjątkowo ciężki ,w którym zmuszeni byliśmy nauczyć się jeszcze bardziej cierpliwości i pokory.
Szanse na zobaczenie Roberta są minimalne , pamiętamy przecież jego słowa że zobaczymy go dopiero w kasku i na torze.
Znając konsekwentność Roberta do czynów z toru i poza nim, która wystarcza nam wywnioskować że i tak tym razem się stanie, choć przyodzianie czerwonego kombinezonu pozwoliłaby moim zdaniem obejście samemu Robertowi jednej z jego zasad , tylko aby do tego doszło musi pozwolić mu na to jego stan zdrowia o którym tak naprawdę nie wiemy nic co byłoby potwierdzone przez niego samego.
Od tygodnia stworzył się niesamowity szum wokół Kubicy , na każdym portalu nie brakuje choćby jednej optymistycznej wzmianki, niestety niektórym kibicom puszczają już chyba nerwy jeden z serwisów internetowych przygotowuje apel do Roberta pt” przestań się ukrywać” czy coś w tym stylu.
Działania takie uważam za bardzo niesmaczne żeby nie użyć tu “grubszych” określeń.
Z ciekawostek podam że któryś z włoskich portali napisał ostatnio artykuł o polskich sfrustrowanych kibicach którym brakuje ich jedynaka w F1, i chyba miał rację.
Jeżeli ktoś czytał moje poprzednie posty z pewnością pamięta zagorzałego “ferraristę z Włoch z którym wymieniłem kilka zadań na temat nas interesujący,poinformował mnie ostatnio że zna kogoś kto zdobył zdjęcie Roberta w Pietrasanta przed ostatnimi świętami Bożego Narodzenia,dziś mnie przeprosił ponieważ jego znajomy okazał się niepoważnym młodym makaronem,jak widać mitomani i bajkopisarze nie zamieszkują tylko naszego kraju a ostatnio tak zaczynałem myśleć:)
Jacopo zaoferował się do napisania kilku zdań do polskich kibiców, jeśli tylko to otrzymam a nie będzie nic ciekawszego to zamieszczę to do poczytania.
Wczoraj rozmawiałem także z M. Czachorskim , gadżetów na razie brak od czasu wygaśnięcia umowy z Lotto ( ale co ma wisieć nie utonie) a w głosie mojego rozmówcy wydobyłem jakby bezradność ,politowanie i coś dziwnego,wiem że ma już dosyć rozżalonych kibiców ale odniosłem wrażenie jakbym rozmawiał z J.Gerberem który zachowywał się tak dziwnie jak w ostatnim programie DDTVN ale może jestem tylko przedrażliwiony na tym punkcie.
Ps . Skitel ja od głosowania się wstrzymałem ,jednak większość była za, więc Hydepark jest Twój,podaj mi mail , mam inny pomysł który może Cię zaciekawi.
TOMek.
Social media