Weekend rajdowy już za nami, więc pora podsumować występ naszej załogi. Jak zwykle był to tydzień dużych emocji i niezapomnianych wrażeń. Po zeszłorocznym występie, który był bardzo ciężką przeprawą dla Roberta, zdawaliśmy sobie sprawę, że nie będzie lekko. Tym bardziej, że podobnie jak w zeszłym roku im bliżej rajdu, tym cieplejsza temperatura i gorsze warunki. Po krótkich jednodniowych testach, nie dowiedzieliśmy się zbyt wiele. Za to baaardzo dużo pozytywnych emocji dostarczył nam Shakdedown, Robert długo czekał żeby wyjechać, ale jak już wyjechał to od razu z najlepszym czasem w tabeli. To zdecydowanie mogło zaostrzyć apetyty kibiców na ten weekend, w sumie Robert z Maćkiem ukończyli Shakedown na 2 pozycji 0,2sek za Ogier.
Tego samego dnia wieczorem odbywał się już pierwszy odcinek rajdu OS1 czyli super OS w Karlstad bardzo, krótki tak zwany “kręciołek” lub jak to powiedział sam Robert “Mickey Mouse”. Przejazdy odbywały się w parach, naszej załodze przyszło się zmierzyć z Tanakiem, czyli pojedynek dwóch Fordów, fabrycznego z prywatnym. Tor jednak, z którego startował Robert był gorszy, co zaważyło na ostatecznym wyniku i przegranej z Tanakiem. Ten odcinek Kubica zakończył na 8 pozycji, a zwycięstwo przypadło załodze Tidemand, Axelsson jadących o wiele słabszym Fordem RRC, duże znaczenie jednak miał fakt, że startowali jako załoga numer jeden i z lepszej strony.
Prawdziwy rajd rozpoczynał się jednak w piątek, OS2 to dobre tempo i 7 pozycja (najlepszy z Fordów), trzeba przyznać przyzwoite tempo, które pokazało już, że Robert zaczyna się czuć o wiele lepiej na śniegu niż przed rokiem, chociaż na mecie słyszymy, że jedzie ostrożnie możne nawet zbyt ostrożnie co powoduje podsterowność.OS3 z powodu drobnego błędu po utracie widoczności Robert wpadł w zaspę, musiał restartować silnik i cofać (stratę określił na około 12sek), 12 czas na OSie. Na OS4 Robert jedzie spokojnie i bez problemów ponownie notując 7 czas. Podobnie na OS5, chociaż na jednej zdradliwej hopce mocno podbiło tył auta i wylądowali na przodzie, na szczęście nic się nie stało i ponownie 7 czas. Bardzo ciekawe zaś było na odcinku szóstym, dość krótkim zaledwie 7km, Robert na tym OSie uzyskał znakomity 3 czas i w generalce, awansował na 8 miejsce przed Tanaka i ze stratą ledwie 1,7 sek do 7 Evansa. Wszyscy już ochoczo czekali na 7 bądź 6 pozycję Roberta na koniec tego dnia. Niestety te optymistyczne choć realne plany zepsuła nam, a przede wszystkim naszej załodze awaria tylnego dyferencjału, po której zmuszeni byli jechać cały odcinek z napędem jedynie na przednią oś. Ponad 2 minutowa strata na tym odcinku pokrzyżowała już definitywnie plany na dobry wynik w rajdzie. Jednak co gorsze okazało się, że załoga ma do wyboru skorzystać z Rally2 lub przejechać jeszcze 3 odcinki z jedynie przednim napędem aby dotrzeć do serwisu. Robert jest człowiekiem niezłomnym wybrał więc jazdę. Zadanie nie było łatwe jednak dla naszej załogi nie niemożliwe. Udało się przejechać w sumie 4 odcinki z napędem tylko na przednie koła strata była duża na koniec OS10 niecałe 8 minut jednak i tak o wiele niższa, niż kary jakie by otrzymali za skorzystanie z Rally2 plus to, że jednak mogli przejechać te odcinki i zbierać dalsze doświadczenie. Serwis uporał się na szczęście z problemem i w sobotę mogliśmy znowu podziwiać naszą załogę na trasach rajdu Szwecji.
Sobota kolejne 8 odcinków, jako pierwszy rusza OS11, a Robert z Maćkiem kończą ten odcinek na świetnej 6 pozycji, znów jako najlepsi z Fordów. Jeżeli auto jest ok widać solidne i regularne tempo. OS12 i OS13 to ponownie świetne tempo naszej załogi i kolejne 6te miejsca, nieco słabiej OS14, na którym są na 10 pozycji. Pora na serwis i drugi przejazd pętli. OS15 to kolejne 6 miejsce na 16 nieco słabiej. Jednak nas napawa przede wszystkim optymizmem to co wydarzyło się na OS17, tak tak to ten odcinek który nasza załoga wygrała, bardzo krótki OS17 jedynie 1,87km zazwyczaj tego typu odcinki wychodziły dość słabo Robertowi, a tutaj niesamowita niespodzianka nasza załoga odnosi zwycięstwo i to ze sporą ponad sekundową przewagą nad drugą załogą. Pierwszy wygrany OS na luźnej nawierzchni i już 5 wygrany OS w tym roku, a to dopiero pierwsze dwa rajdy w sezonie, REWELACJA. Na OS18 Robert stracił niemal wszystkie kolce, a przegrzewające się opony spowodowały, iż dwa razy musiał cofać i 14 pozycja na odcinku (strata około 20 sekund z powodu błędów). Jak widać, gdy z autem nie ma problemów Robertowi udaje się kończyć w top6 przy dość spokojnej jeździe. Po zakończeniu rywalizacji w sobotę na wieczór tego samego dnia dochodzą do nas jednak kolejne smutne wieści. Załodze Kubica Szczepaniak zostaje doliczone kara 5 minut za przekraczanie doładowania Turbiny.
Przekroczenia te były niewielkie i jedynie chwilowe niestety sama załoga nie ma na nie wpływu, gdyż było to związane z oprogramowaniem dostarczanym przez M-SPORT, korzyści z tego nie było praktycznie żadnych za to szkoda w postaci 5 minutowej kary dość spora. Zostaje się cieszyć, że problem taki pojawia się w sytuacji gdy załoga nie liczy się w klasyfikacji generalnej i może z tego wyciągnąć lekcje na przyszłość aby wyeliminować możliwości takich pomyłek. Trzeba pamiętać, że na tym poziomie motorsportu jeżeli ograniczenie doładowania wynosi 2,5 bara, to każdy stara się aby maksymalnie blisko tego ograniczenia być np 2,49 a nie z dużym zapasem 2,4.
Ostatni dzień rywalizacji czyli niedziela, to już tylko 3 odcinki specjalne, a ostatni Power Stage pokazywany będzie na żywo w telewizji. OS19 to spokojna jazda i 8 miejsce, na OS20 po raz kolejny przyzwoite tempo i 6 miejsce to jest ten sam odcinek, który zaraz po serwisie będzie rozgrywany jako Power Stage, strata Roberta do 3ciego, to tylko 5,5 sekundy. Pora na ostatni odcinek jeden z najbardziej emocjonujących odcinków jaki ostatnimi czasy rozgrywany był w czasie mistrzostw świata. O zwycięstwo w rajdzie walczyć będzie, aż 3 kierowców mieszących się w 4,6 sekundy przed tym OSem. Mikkelsen, Ogier i Neuvile. Na pierwszym miejscu jest Mikkelsen z przewagą 3 sekund na Ogier, który zapowiada walkę do samego końca i mówi, że albo wygra ten rajd albo zobaczymy go w rowie. Jako pierwsza załoga do ostatniego odcinka wyrusza Robert Kubica i Maciek Szczepaniak (organizator zmienił kolejność). Dzięki temu, że Robert ruszał jako pierwszy i uprzejmości organizatora mogliśmy zobaczyć cały przejazd naszej załogi z różnych ujęć (raj dla oczu), na tym ostatnim odcinku gdzie widać było, że czołówka daje z siebie wszystko w walce po punkty, nasi uplasowali się na bardzo dobrym 7 miejscu. Na koniec przyszła pora na rywalizację o zwycięstwo jako pierwszy ruszył Neuville jechał bardzo szybko, za nim Ogier który jechał jeszcze szybciej, następnie na trasie zobaczyliśmy Mikkelsena, który na pierwszym międzyczasie miał identyczny wynik jak Ogier i sporą szansę na zwycięstwo mając w zapasie 3 sekundy przewagi. Drugi międzyczas Mikkelsena nieznacznie gorszy od Ogiera, ale dalej dający wygraną Mikkelsenowi. Niestety z jednego z zakrętów Mikkelsen wyszedł zbyt szeroko i zahaczył bandę tyłem po czym wciągnęła go zaspa, strata nie była aż tak duża jednak marzenie o zwycięstwie będzie musiał odłożyć na kiedy indziej, w sumie spadł na 3 pozycję w generalce.
Także podium na koniec wyglądało następująco:
Ogier
Neuville +6,4
Mikkelsen +39,8
Tak to był weekend pełen różnych emocji, zarówno jeżeli chodzi o naszą załogę jak i też o inne. Jakie wnioski jednak możemy z tego weekendu wyciągnąć ? Moim zdaniem wiele pozytywów. W tym rajdzie zobaczylismy Roberta który jedzie regularnie w okolicach 6 miejsca, zwyciężającego swój pierwszy OS na luźnej nawierzchni i to taki, który zazwyczaj najmniej mu pasował czyli krótki “Mickey Mouse” Przygody z winy Roberta to była w tym rajdzie rzadkość w zasadzie 2 takie które spowodowały straty czasowe, ale takowych nie uniknął nikt, łącznie ze zwycięzcą rajdu Ogier. Latvala po swoim błędzie nie odrobił, ani do czołowej 10tki, ani nawet nie udalo mu się uplasować na podium w Power Stageu, w związku z czym ekipa VW podjęła decyzję o nie stawieniu się na mecie, aby mieć możliwość wymiana elementów auta przed rajdem Meksyku. Jazda naszej załogi poprawiła się naprawdę bardzo, a najlepszym stwierdzeniem ku temu są słowa Maćka Szczepaniaka dla przeglądu sportowego:
„…jestem najbliżej tej całej sytuacji, bliżej się chyba nie da – trzeba by się znaleźć w skórze Roberta. I widzę z boku, jak ogromna jest różnica w jego jeździe między zeszłym rokiem a obecnym. Choć już końcówka ostatniego sezonu była naprawdę bardzo dobra. To, że Robert absolutnie na stałe wpisał się w czołówkę mistrzostw świata, jest w tej chwili bezapelacyjne. W sobotę wieczorem ktoś mi podesłał statystyki tego sezonu – do tamtej pory dziewięć odcinków wygrał Sebastien Ogier, pięć Sebastien Loeb, pięć Robert, cztery Kris Meeke. To jasno świadczy o tym, że Kubica w tej czołówce już się zadomowił.”
Oj tak widać jak dobrze zadomawia się w tej czołówce Robert i jak rewelacyjne tempo pokazuje w zaledwie drugim pełnym sezonie WRC, a trzecim w ogóle startów rajdówką. Trzeba pamiętać, że nie jedzie do tego autem fabrycznym, a nawet fabryczna Fiesta to nie jest najlepsze auto w stawce. Ciągle pozostają do dopracowania sprawy w zespole Roberta, który nie pracuje jeszcze do końca tak jakby sobie tego nasz Robert życzył. Jednak usprawnienia w funkcjonowaniu zespołu będą możliwe dopiero po rajdzie Meksyku, gdyż teraz jest na to bardzo mało czasu, a nasza załoga już od dzisiaj skupia się własnie na tym wyzwaniu za około 10 dni jest już wylot auta do Meksyku, trzeba więc zdążyć je przed tym rajdem odbudować. Zresztą to kolejny aspekt wpływający na jazdę Roberta czyli chęć uważania na auto, które wie że zaraz musi lecieć do Meksyku i nie można było go zbyt mocno uszkodzić. Sam zajmuje się wieloma sprawami związanymi z logistyką i prowadzeniem zespołu, a to bynajmniej w moich oczach wpływa na jeszcze większy podziw dla tego człowieka, a być może cyborga ? Bo to do końca nie jest normalne, żeby mieć na głowie aż tyle spraw i robić takie wyniki. Przed wylotem do Meksyku naszą załogę czekają jeszcze testy, czyli pierwsze jazdy na szutrowych oponach marki Pirelli. Testy odbędą się na Sardynii,a związane jest to z kosztami. Załoga będzie tam symulować jazdę na dużych wysokościach jakie są w Meksyku, a silnik bardzo słabną w tych warunkach.
Ciekawostką jest zdobycie przez Roberta jeszcze jednego podium a mianowicie 3 miejsce, za najdłuższy skok na hopie Colina. Nagrodę Colin Crest Award zdobył Neuville skacząc na odległość, aż 44 metrów. W playliście możecie obejrzeć filmiki z tych skoków wyglądają imponująco.
1. T. Neuville, 44m
2. A. Mikkelsen, 41m
3. R. Kubica, 40m
4. Y. Protasov, 40m
5. C. Meeke, 39m
Klasyfikacja na koniec rajdu
Galeria zdjęć:
Aktualizacja 18.02.2015
Galeria wideo:
Hyden Padoon o Kubicy
odpowiadał na pytanie jednego z kibiców Adama Owczarka
A.Owczarek: Co sądzisz o jeździe Roberta Kubicy
H. Paddon: Dla kogoś kto ma tak małe doświadczenie jak on – jego prędkość jest bardzo dobra. Może być tylko lepszy, WRC potrzebuje Roberta.
Pirelli podsumowuje rajd Szwecji
Po raz pierwszy od czasu gdy Pirelli wróciło do rajdów w zeszłym roku, dwóch różnych prywatnych kierowców ustanowiła najszybsze czasu na odcinku specjalnym z oponami Pirelli na tym samym rajdzie, podkreślając zdolność włoskich opon do dawania szansy prywatnym kierowcom na szansę rywalizacji z zespołami fabrycznymi.
Na odcinku szóstym rajdu Szwecji, Ukraiński kierowca Yuriy Protasow (w swoim zaledwie 4 starcie w aucie WRC) był najszybszy ze wszystkich: to jego pierwszy wygrany odcinek na poziomie WRC wcześniej zdobył mistrzostwo Ukrainy w 2008 roku.
Protasov dowiódł że jego prędkość to nie fuks ustanawiając 3 czas na jednym z odcinków drugiego dnia rajdu, mimo iż jego zespół jest prywatny. W rezultacie 30 letni kierowca Forda Fiesty RS WRC, zdobył pierwszy punkty w klasyfikacji WRC w swojej karierze za zasłużoną 9 pozycję.
Także w sobotę Robert Kubica – gwiazda rajdu Monte Carlo – ustanowił najlepszy czas na odcinku 17 w swoim RK World Rally Team Fordzie Fiesta RS WRC. Jednakże problemy techniczne oznaczały że dostał karę i wylądował poza punktowaną 1-tka w klasyfikacji końcowej, pomimo solidnej jazdy wolnej od pomyłek w Szwecji.
Najwyżej punktowanym kierowcą z oponami Pirelli był Martin Prokop w prywatnym Fordzie Fiesta, który kontynuuje swoją mocną jazdę na oponach Pirelli kończąc na 8 miejscu. To gwarantuje Prokopowie najwyższe miejsce prywatnemu kierowcy w klasyfikacji mistrzostw z 11 miejscem.
Pięciu kierowców Pirelli także ukończyło w punktach w klasyfikacji WRC2 rajdu Szwecji. Podkreślając konkurencyjność opon Pirelli na każdym poziomie rajdów, pomimo dużo mniniejszej liczby zgłoszeń w porównaniu do innych producentów.
Sottozero Ice, który jest używany tylko w Rajdzie Szwecji, zawiera 384 kolce z wolframem, które wystają na 7 mm i ważą 4 gramy każdy, zgodnie z przepisami. Są zablokowane w oponie (zapobiegając wypadaniu kolców) w unikalnym procesie wulkanizacyjnym opatentowanym przez Pirelli. Opony WRC jest w rozmiarze 205/65 15 cali, więc mogą byc montowane na tej samej feldze, która jest używana na szutrach, tylko ta jedna opona jest teraz dopuszczona do rajdu Szwecji.
Mimo, że Szwecja jest znana z warunków śniegu i lodu, okazyjnie ciepła pogoda sprawiły, że niektóre odcinki zostały uszkodzone, a na wierzch wyszło dużo szutru i skał. Mimo to oponom Pirelli udał się zachować większość swoich kolców i dać pewność kierowcom której potrzebują kierowcy by móc mocno nacikać nawet w niekorzystnych warunkach.
Po zdobyciu swoich pierwszych punktów WRC, Protasov powiedział: “Jestem bardzo zadowolony z rezultatu i naszych osiągów na tym rajdzie. Opony Pirelli były zdecydowanie dużą pomocą dla mnie jako prywatnego kierowcy, byliśmy zdolni do pokonywania fabrycznych temów, zwyciężając odcinek, co było bardzo dużą satysfakcją. Teraz mama nadzieję że będziemy mogli udowodnić jeszcze więcej w przyszłości.
Starszy inżynier Pirelli Matteo Barga powiedział: “Mając dwóch różnych kierowców ustanawiających najlepsze czasy odcinka w Szwecji było znaczącym osiągnięciem. To naprawdę pokazuje jak nasza opona pomaga zrobić różnicę. Gratulacje dla Yuriy, Martina i także dla Roberta, który powinien skończyć w punktach ten rajd po swojej świetnej jeździe. Jesteśmy zadowoleni z osiągów i zachowania Sottozero Ice w rajdzie Szwecji, co było dobrym krokiem w porównaniu do zeszłego roku. Podziękowania także za dobre wyniki w klasie WRC2, to jasne że te opony są dostosowane do każdego rodzaju maszyny.”
Następna runda Rajdowych Mistrzostw Świata to Rajd Meksyku, która odbędzie się w Leon w dniach 5-8 Marca. To będzie pierwszy raz szutrowych opon Pirelli Scorpion w tym roku.
Michał Kościuszko o rajdzie Monte Carlo
Michał Kościuszko opowiada o swojej karierze, a także od 24 minuty można posłuchać, co ma do powiedzenia po rajdzie Monte Carlo do obejrzenia Tutaj
Maciek Szczepaniak dla Przeglądu Sportowego
ALDONA MARCINIAK: W Rajdzie Szwecji dodaliście kolejne – 10. zwycięstwo na odcinku specjalnym do statystyk polskich załóg w WRC. Robert oswoił kolejną nawierzchnię?
MACIEJ SZCZEPANIAK: Szwecja to rajd bardzo specyficzny, jedyny po prawdziwym śniegu, nie licząc kawałków Monte Carlo. Jak mantrę można powtarzać, że najważniejsze jest tutaj doświadczenie, a Robert ma tego doświadczenia najmniej ze wszystkich kierowców w autach WRC, bo jedzie tu drugi raz. Myślę, że wyniki, które udało mu się osiągać, są więcej niż zadowalające. Cały weekend jechał bardzo, bardzo dobrym tempem, a ukoronowaniem tego było zwycięstwo na 17. odcinku. Mnie to oczywiście nie dziwi, bo widzę, jak ogromny postęp na luźnych nawierzchniach zrobił i mówiłem o tym już pod koniec sezonu, że będą nam się zdarzały zwycięstwa oesowe nie tylko na asfalcie. Cały czas jednak mnóstwo pracy przed nami, aby wszystko działało sprawnie i abyśmy mogli to tempo utrzymywać przez cały rajd. Wtedy kibice będą zadowoleni, a wielu ekspertów zaskoczonych.
Czuje pan osobistą satysfakcję, że sprawdzają się pańskie prognozy?
MACIEJ SZCZEPANIAK: To nie o to chodzi. Ja po prostu jestem najbliżej całej sytuacji, bliżej się chyba nie da – trzeba by się znaleźć w skórze Roberta. I widzę z boku, jak ogromna jest różnica w jego jeździe między zeszłym rokiem a obecnym. Choć już końcówka ostatniego sezonu była naprawdę bardzo dobra. To, że Robert absolutnie na stałe wpisał się w czołówkę mistrzostw świata, jest w tej chwili bezapelacyjne. W sobotę wieczorem ktoś mi podesłał statystyki tego sezonu – do tamtej pory dziewięć odcinków wygrał Sebastien Ogier, pięć Sebastien Loeb, pięć Robert, cztery Kris Meeke. To jasno świadczy o tym, że Kubica w tej czołówce już się zadomowił.
Przez długi czas nie było wiadomo, czy Robert zostanie w rajdach. Jak to wyglądało z pana perspektywy?
MACIEJ SZCZEPANIAK: Spokojnie podchodzę do tematu. Wiek pozwala mi z rozsądkiem patrzeć w przyszłość. Zdaję sobie sprawę, że Robert musiał wszystko przemyśleć, bo miał dużo różnych opcji. Moim zdaniem wybrał bardzo dobrze, bo to, co pokazał pod koniec ubiegłego sezonu i to, co pokazuje w tym, powinno go uświadczyć w przekonaniu, że zrobił dobrze. Może osiągnąć wiele spektakularnych rzeczy w mistrzostwach świata.
Jak się pracuje w nowym teamie?
MACIEJ SZCZEPANIAK: Zmieniło się wszystko. Zespół jest bardzo świeży i wymaga mnóstwo zaangażowania. To, że w ogóle powstał, to, co Robert zrobił między świętami a Nowym Rokiem jest niebywałe. Ale w każdym zespole – czy dużym, czy małym – praca nigdy się nie kończy, bo jeśli się zaśpi, to inni idą do przodu, a samemu zostaje się gdzieś w ogonie. Myślę, że przy odrobinie szczęścia i dużej ilości pracy z naszej strony, to może być dobry sezon.
Źródło Przegląd Sportowy
Wywiad z Maćkiem Szczepaniakiem dla MKTV po rajdzie Szwecji
Nowe brzmienie Fiesty
Fiesta ma na ten sezon nowy układ wydechowy, które także inaczej brzmi, niebawem pojawi się nowa ewolucja Fiesty.
Robert Kubica najszybszy przed skokiem na Colin’s Crest – TOP10 kierowców.
Koszulki
Przypominamy także o klubowych koszulkach. Mamy już zamówienia na wymagane minimum czyli 30 sztuk :) Czekamy na ostatnie przelewy i będziemy zamawiać. Także do końca tego tygodnia macie jeszcze szansę na złożenie zamówienia. Następna edycja nie wiadomo kiedy. Zamówienia koszulek tutaj
KOMENTARZE KIBICÓW
Social media